Toskania Montalcino
Nie ma tutaj rajskich plaży, jezior czy górskich szczytów, nie do końca więc wiadomo o co ten cały toskański szum, który wydaje się być podejrzaną zmową ekskluzywnych alkoholików. Wystarczy parę chwil by zrozumieć, że Toskania to wspaniała alternatywa nie tylko dla winomaniaków, ale dla wszystkich, którzy pragną uciec od zgiełku miasta, kochają naturę, dzikie krajobrazy i uwikłaną w panoramiczne widoki historię.
Z każdej strony otaczają Cię bajkowe krajobrazy, pełne dolin i pagórków, skrywające średniowieczne zamki, klasztory i małe kościółki. Nie da się nie uśmiechnąć na widok niekończących się pól słoneczników i zielonych winnic, w których powstają najlepsze wina na świecie. Do Toskanii jeżdżę przynajmniej raz w roku. Szczególnie upodobałam sobie Montalcino, maleńką perłę wśród toskańskich miast i mieścinek.
Kiedyś zakochałam się tutaj do szaleństwa w pięknie śpiewającym Włochu, który koło domu miał własny ogródek i uprawiał ekologiczne pomidory, którymi zajadaliśmy się wieczorami i które wtedy tak idealnie pasowały do wina. Choć po dawnej miłości pozostały tylko wspomnienia, sentyment do miejsca, murów i ziemi jest nadal i choćby nie wiem co, dla Montalcino zawszę znajdę dwa lub trzy dni w napiętym spotkaniami grafiku.
Spokojne, niewielkie miasteczko, otoczone murami obronnymi położone jest na wzgòrzu z ktòrego podziwiać można fascynujący krajoraz Toskanii. To także mekka winiarzy i stolica jednego z najbardziej prestiżowych win we Włoszech – Brunello di Montalcino, które dumnie leżakuje pięć lat w beczkach, aby następnie przyjść na świat i zachwycać koneserów swym smakiem, zapachem i nie byle jaką ceną.
Hotele
Lubię zmieniać miejsca i poznawać ciągle nowe lokalizacje, ale w Montalcino robię wyjątek.
W Montalcino można też wynająć kwatery i chyba ciężko jest się tutaj na coś naciąć. Gospodarze dbają o czystość i porządek i w porównaniu do południowych Włochów są zazwyczaj bardziej ułożeni, punktualni i solidni, lub po prostu dobrze wyszkoleni przez naszych sąsiadów, którzy w sezonie tłumnie ciągną do Toskanii, a na ulicach częściej słychać świergoczących Niemców, niż innych zagranicznych turystów.
Wraz z boomem turystycznym na obrzeżach Montalcino w ostatnich latach powstało wiele pięknych, nowych obiektów noclegowych, z nowoczesną infrastrukturą i wszelkimi udogodnieniami. Jedyny minus to ten, że po obfitej kolacji w centrum nie jest łatwo doczołgać się w tamte strony. Na szczęście większość z nich za parę eurasków proponuje usługi taksówkarskie i w rozsądnych godzinach przywiezie lub odwiezie was we wskazane miejsce.
Brunello di Montalcino DOCG
Montalcino swoją sławę zawdzięcza Brunello di Montalcino, którego historia rozpoczęła się z dniem, w którym rodzina Biondi Santi odkryła nowy klon szczepu Sangiovese i uruchomiła eksperymentalną produkcję, nieznanego dotąd wina. Brunello di Montalcino to zdecydowanie jedno z najdroższych i najlepszych win we Włoszech. W Toskanii uprawia się głównie szczep Sangiovese, z którego powstają wyśmienite Supertuscany, Rosso di Montalcino oraz wspomniane Brunello. Grzechem byłoby spędzić wakacje w Toskanii i nie zwiedzić chociaż jednej winnicy. Właściciele chętnie oprowadzą was po swoim gospodarstwie, opowiedzą jak produkują wino, a za niewielką opłatą przygotują degustację win i toskańskich specjałów.
Pecorino
Gastronomicznym hitem Toskanii jest owczy ser pecorino, a także dziczyzna, którą
Pecorino można dostać w wielu odmianach, w zależności od stopnia dojrzewania. Ja uwielbiam zarówno te miękkie, świeże, jasne i rozpływające się w ustach, jak i bardzo dojrzałe, twardsze o bardzo charakterystycznym, wyrazistym smaku i zapachu, idealnie pasujące do czerwonego wina.
Oliwa z oliwek
Dla mnie podstawą dobrej, zdrowej i smacznej kuchni jest jakościowa oliwa z oliwek i bez takiej nawet nie zabieram się za robienie sałatki czy zjedzenie makaronu, nie wspominając już o rybach. W Apulii z kolei bardzo popularne są lody waniliowe z oliwą z oliwek i nie uwierzylibyście jak świetnie ta kompozycja się sprawdza. Toskania także słynie z gajów oliwnych i choć oliwa produkowana tutaj jest droższa niż w innych regionach Włoch, to warto przynajmniej spróbować. Delikatna, mniej pikantna i szczypiąca niż południowe wyroby, podbije niejedno serce.
Marmolada z winogron Brunello
Produkuje ją winnica Querce Bettina i jest to prawdziwy hit. Słowo honoru tak pysznej marmolady jeszcze nie jadłam.
Restauracje
Szczególnie polecam:
- Osteria Enoteca Osticcio, via Giacomo Matteotti 23
- Re di Macchia, Via Soccorso Saloni,21
- Il Pozzo, Piazza Castello
- Il Grifo, Via Mazzini 18
Najlepszy miesiąc na wyjazd do Toskanii to czerwiec. Nie jest wtedy jeszcze gorąco, nie będziesz się roztapiać zwiedzając miasta, szczegòlnie jeśli lubisz piesze wycieczki. W lipcu i w sierpniu jest tam naprawdę ogromny tłum, ktòry może zepsuć całą zabawę w relaks i odpoczynek. Dobrym miesiącem na toskańskie podboje jest też wrzesień, można przyjrzeć się winobraniu, ktòre tutaj jest prawdziwym świętem, w ktòrym uczestniczą całe włoskie rodziny, przyjaciele i najbliżsi. Może trudniej wtedy o gościnną degustację, bo wszyscy mają ręce pełne roboty, ale pogoda podobnie jak w maju i w czerwcu sprzyja eksplorowaniu.
Już niedługo więcej newsòw z Toskanii, w tym roku będę tam z myślą o Was.
Ja bywałam kiedyś w Toskanii właściwie co roku. Najczęściej korzystaliśmy z usług firmy Il Casolare i wynajmowaliśmy z rodzinką mieszkanie/domek z basenem na jednym ze wzgórz. Piękne widoki, niesamowity klimat. Chyba najlepiej wspominam obowiązkowe, coroczne wizyty w Montepulciano. I najlepsze lody wszechczasów <3
Pozdrawiam serdecznie 😉
Jeżdżę do Toskanii co roku, ale akurat za Montalcino nie przepadam. Strasznie tam nudno, a po 22.00 ta mieścina zamienia się w pustynię. Polecam Sienę lub Arezzo.