Winiarze powiadają, że wino zawsze smakuje najlepiej w winnicy i rzeczywiście jest w tym dużo prawdy. Każdy transport, choćby w najbezpieczniejszych warunkach i na najkrótszych dystansach nie wpływa korzystnie na wino. Ale czy tylko to mają na myśli przypominając nam stare porzekadło? Czy może chodzi także o kontekst, o atmosferę, o ludzi z którymi degustujemy. Wino to magia, może być wyśmienite jeśli otworzymy je w szczególny dzień z bliską nam osobą, ale może dać nam maksimum swoich możliwości w zwyczajny wieczór przy przygotowanej na prędce kolacji. Dla mnie to nieprzewidywany strumień inspiracji, który nieprzerwanie zaskakuje i cieszy moje zmysły.
Terroir
Jeśli mieliście okazję być w Marche na pewno pamiętacie piękny, wzgórzysty krajobraz – 85% terytorium zajmują wzgórza, powierzchnie płaskie to zaledwie 10%, a pozostałe 5% to góry. Na terroir zasadniczy wpływ ma bliskość Apeninów i oraz Morza Adriatyckiego, które nadają winom oryginalny charakter i osobowość. Występują tu głównie gleby wapienne, bogate w sole mineralne, które w wielu winnicach pozwalają na późniejsze dojrzewanie winogron i zbiory w połowie października, co z kolei bardzo korzystnie wpływa na strukturę win. Na wzgórzach panuje głównie klimat subkontynentalny, a tereny bogate są w substancje organiczne, co sprzyja rozwojowi szczepów takich jak biancame, aleatico i sangiovese. Jadąc w głąb regionu klimat zmienia się na kontynentalny, idealny dla verdicchio i lacrimy, a na samym wybrzeżu mamy do czynienia z klimatem śródziemnomorskim, przyjemnymi bryzami i glebami bogatymi w osady morskie, na których najlepiej rozwija się montepulciano.
Eno Marche
Rozwój upraw winorośli autochtonicznych przypada na lata 80., gdy lokalni producenci zrozumieli, że to jedyny sposób na to, aby zwrócić na siebie uwagę, w nasyconych już wystarczająco winnicami Włoszech. Marche to region, który od zawsze charakteryzował się produkcją win o dobrym stosunku jakości do ceny. Konsorcjum wiele inwestuje w rozwój lokalnych marek i rozpowszechnianie winiarskiego wizerunku regionu w świecie. W przeciągu paru ostatnich lat odnowiono (mam na myśli przywracanie do życia, przesadzanie, sadzenie nowych roślin) wiele hektarów winnic, wprowadzono nowe rozwiązania technologiczne i rozpoczęto uprawy szczepów autochtonicznych na dużą skalę.
Obecnie, w regionie uprawy winorośli zajmują prawie 18 000 hektarów, rozmieszczonych głównie na wzgórzach. Całkowita produkcja w 2014 r. wyniosła 915 000 hektolitrów wina (dla porównania w całych Włoszech łącznie w 2014 r. wyprodukowano 39,7 mln hektolitrów), 12% mniej niż w roku poprzednim. Co ciekawe, jak wynik z danych statystycznych ISTAT, w tym samym roku Marche odnotowało najwyższy we Włoszech spadek jakości win i przechodzenie z apelacji IGT na najniższą apelację win stołowych (vino da tavola), które zajęły aż 46% całkowitej produkcji win w regionie.
Najbardziej popularną czerwoną odmianą winogron jest sangiovese (rosnące w całym regionie, jak i na granicy z Toskanią i z Emilią Romanią) oraz montepulciano (głównie w części środkowo-południowej regionu), a białą trebbiano i verdichio.
Apelacja ROSSO PICENO DOC
Najbardziej znana i największa czerwona apelacja regionu Marche to Rosso Piceno DOC, ustanowiona w 1968 r., nadal dość mało znana w Polsce (choć właściwie nie ma się czemu dziwić, mając na uwadze, że nawet Włosi niezbyt dobrze orientują się jakie to wino). Nazwa wina pochodzi od plemienia Picenów, którzy niegdyś zajmowali terytorium, na którym dziś znajdują się winnice. To oni, jeszcze w czasach przed Starożytnym Rzymem zaczęli uprawiać winorośla, co potwierdzają badania pestek winogron odnalezionych w 1998 r. w naczyniu włożonym do trumny pewnego żołnierza. Według przeprowadzonych analiz pestki mogą pochodzić z VIII w. p.n.e.
Rosso Piceno produkowane jest na całym terytorium Marche z wyjątkiem prowincji Pesaro-Urbino. Wino powstaje ze szczepu montepulciano (min. 35% do maks. 85%) oraz sangiovese (min. 15% do maks. 50%). Wprawdzie zasady tworzenia wina nadane przed konsorcjum nie wymagają starzenia w drewnie, jednak w przypadku Rosso Piceno Superiore (produkowanym wyłącznie w dwóch strefach winiarskich: San Benedetto del Tronto i Ascoli Piceno) bardzo korzystnie wpływa to na bogactwo aromatów, smak i miękkość wina.
Winnica Silvestroni
Rodzinna winnica znajduje się w samym sercu regionu Marche, w dolinie Esino w miejscowości Camerata Piceno, a jej historia sięga lat 60-tych, kiedy całym gospodarstwem zarządzali bracia Aquili. Następnie winnicę przejął Sandro Silvestroni lokalny przedsiębiorca i pasjonat wina. Dziś całą posiadłość odziedziczyli bracia: Danilo i Stefano, którzy dbają o rozwój firmy, technologiczne ulepszenia i wciąż szukają nowych rozwiązań pozwalających na osiągnięcie jak najlepszego stosunku jakości do ceny produkowanych win. W ofercie winnicy znajduje się kilka linii produktów.
- Travanesca – Verdicchio di Jesi DOC, Sangiovese Giangiotto IGT, Rosso Piceno Pilniu, Passerina Podestia IGP, Pecorino DOP
- Anfora – Rosso Konero Kunen DOC, Verdicchio di Castlli di Iesi Anfora DOC
- Classica – Rosso Conero DOC, Rubin Vino Rosso, Verdicchio dei Castelli di Jesi DOC, Verdolino Vivace Vino Bianco
- Soleil – Marche Rosato Soleil IGT, Marche Sangiovese Solei IGT, Marche Trebbiano Solei IGT, Rosso Piceno Clarus DOC
Rubin Vino Rosso, vino da tavola
Rubin Vino Rosso to proste, stołowe wino, po którym nie spodziewałabym się żadnych fajerwerków. Prosta, supermarketowa etykietka, zakrętka zamiast korka. A jednak. Próbowałam go z koleżanką w pięknej nadmorskiej scenerii zachodu słońca na plaży i pierwszego dnia naszych wspólnych wakacji. Lekko kwaskowate, mocno owocowe, o żywej rubinowej barwie. Smukłe taniny i pełen czerwonych owoców nos. Może jeszcze lekko niedojrzałych i kwaśnych, ale i to miało swój urok.
Nie spodziewajcie się jednak fajerwerków. Obiektywnie rzecz ujmując Rubin Vino Rosso reprezentuje bardzo przeciętny poziom. Idealne do prostych przekąsek, oliwek, chleba z oliwą i wieczornych pogaduszek przy kieliszku.
Rosso Piceno Pliniù D.O.P.
Kolejnym winem z winnicy Silvestroni, które miałam okazję niedawno degustować było Rosso Piceno Pilniù D.O.P., wino wyprodukowane ze szczepów Sangiovese i Montepulciano. I tutaj, podobnie, jak w poprzednim przypadku etykietka nie zachwyca. O wiele przyjemniej robi się, gdy wino znajduje się już w kieliszkach. Błyszcząca, nasycona barwa, którą nadaje Montepulciano (Sangiovese jest charakterystyczne ze względu na niską koncentrację barwników) i bogaty, pełen owoców, ale także ziołowych i delikatnie pikantnych nut. W tle subtelny anyżek i suszona śliwka. W ustach dobrze wyważona tanina i trwałość smaku, niezłe ciało i dobra harmonia.
Co otwieracie w winny wtorek?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego popołudnia,
Agnieszka
Super wiedza! Muszę się tego wszystkiego nauczyć bo będę mieszkać w tym rejonie ?