Byliście kiedyś w Chioggi? Ta malutka mieścina rybacka, znajdująca się na północno-wschodnim wybrzeżu Włoch, w regionie Wenecji Euganejskiej to prawdziwa rozkosz dla tych, których urzekły weneckie kanały, kolorowe kamieniczki i romantyczne mostki. Nie bez powodu nazywana jest „małą Wenecją”. Brakuje tu wprawdzie gondoli i śpiewających gondolierów, ale wynagradzają to restauracje, w których za uczciwe pieniądze można zjeść rozpływające się w ustach owoce morza i ryby, z których słynie miasteczko.
Na Chioggię warto więc poświęcić przedpołudnie zakończone obiadem, na wspomnienie którego będzie Wam lecieć ślinka z ust, lub popołudnie z równie pyszną kolacją. Miasteczko jest małe, więc obejdziecie je spokojnie w pół godziny.
pierwsze zdjęcie – super! 😀 zapisuję na listę, te mniej znane miejsca są zwykle dużo ciekawsze (Chioggia wydaje się być o wiele bardziej interesująca, niż Wenecja)
Cudowne miejsce! Jestem wielką fanką małych miasteczek, kolekcjonuje jak znaczki ?i po twojej fotorelacji marzę by tam pojechać! Cudo
Przepiękne miasteczko. Szczerze to o wiele chętniej wybiorę się właśnie w takie miejsce niż do Wenecji, w której jest masa turystów. I w której ceny jedzenia będą przerażały..,,,
Pólmisek z owocami morza prezentuje się przepięknie. Szczególnie,że w ostatnim czasie bardzo je polubiłam.
Ta pierwsza fotka to naprawdę z Chicago?? Istna Wenecja!Tez przyznaję, że nie miałam wcześniej pojęcia o tym miejscu.
Z Chioggi 🙂 Tak, ja też gdy byłam tam po raz pierwszy nie mogłam się nadziwić!
Pięknie! Muszę przyznać się do tego, że nie zdawałam sobie sprawy, że istnieje „druga Wenecja” ;-))
Kolorowo i bardzo włosko! Na pewno to świetna alternatywa dla osób nie lubiących poruszać się utartym szlakiem.
Kocha Włochy! i mam nadzieję, że uda mi się tam kiedyś zamieszkać na dłużej… 🙂 Nawet te algi nie byłyby aż takim problemem 😛
Dzięki za ciekawy wpis, szukam właśnie ciekawych miejsc do zobaczenia we Włoszech ale niezbyt zatłoczonych jak Wenecja
Tam mnie jeszcze nie było! 🙂 Wygląda uroczo, choć trochę martwi mnie wizja kąpieli w algach 🙂
świetny wpis! Normalnie chcę aż tam pojechać!!! Wspaniałe zdjęcia. Robiłaś aparatem czy telefonem? Nie można również pominąć piękna autorki. Pozdrawiam!