Za 19,59 pln nie można spodziewać się wiele. A jednak, mimo niskiej ceny zdarzają się wyjątki, o których warto pisać i warto mówić. Clos Solisticio Reserva nie rzuca wprawdzie na kolana, ale pozostawia po sobie bardzo miłe wrażenie, a to już bardzo dużo. Niewiele osób to potrafi – podobno, o tym czy kogoś polubimy decyduje pierwszych 7 sekund. I nieważne, że nasz rozmówca jest nieśmiały, wrażliwą duszę skrywa za maską wesołka, cierpi, lub nie dospał. Nasza podświadomość działa niezależnie od wszystkich tych czynników, przeprowadzając brutalną selekcję, której musimy się podporządkować, za każdym razem gdy spotykamy kogoś nowego. Z winem zapewne jest zgoła inaczej, ale i tu są ogromne emocje, subiektywne względy, podświadomość, skojarzenia i wszystko wokół nas, na co z pozoru nie zwracamy uwagi gdy otwieramy butelkę wina.
Tak więc jakoś się udało i hiszpański Clos Solistico ujął mnie swoją prostotą, zaklętą w ciemnej, rubinowej barwie, zakatarzonym owocowym nosie i fajnym, zgrabnym ciałku. Pachnie nieśmiało leśnymi owocami, ziołami i delikatną nutą wanilii. Nie jest to wino perfekcyjnie zrównoważone, ale przepraszam bardzo kto z nas dziś jest? Wybaczmy mu więc odklejającą się nieznacznie kwasowość, niedoszlifowaną taninę, brak głębi, w której można utonąć. Cieszmy się tym co mamy – jak głoszą trenerzy motywacyjni – tu i teraz: gęstą konsystencją, soczystością i trwałością smaku, miłym wrażeniem, które Clos pozostawia na podniebieniu. Cieszmy się w końcu jego otwartością, chrupkością i szczerością smaku.
Więcej opisów hiszpańskich win znajdziecie tutaj i tu.
Jeśli lubicie Włochy zapraszam również na mój kanał youtube i najnowszy film z włoskiej winnicy w San Giminiano!
Agnieszka
Niewiele pozycji w randze Reservas można znaleźć na rynkach w cenie około 4,30 euro butelka. Jak widać po etykiecie, dodatkowo ten dzisiaj opisywany Clos zyskał uznanie oceniających na kilku światowych konkursach. To kolejny powód by dokonać smakowej degustacji, bowiem dobre wina tej kategorii zdecydowanie potrafią opróżnić zawartość kieszeni. Inna sprawa, to czy jest to wino hiszpańskie, jak Pani Agnieszka pisze. Ale o to, należałoby się już zapytać samego wytwórcy z Catalunya is not Spain.
Wojtku, nie do końca rozumiem Twoją wypowiedź. Mam nadzieję, że nie chcesz polemizować ze mną na temat tego czy Katalonia jest częścią Hiszpanii? 🙂