Lifestyle

Panie pilocie! Dziecko w samolocie. 10 przykazań latającej mamy

Comments (5)
  1. Avenlin pisze:

    Nigdy nie zrozumiem czemu próbują mnie wrzucić z dzieckiem do samolotu jak najwcześniej. Ustawiam się na końcu ogonka żeby móc jeszcze zmęczyć malucha ruchem (czy wożeniem w wózku i wygłupami w przypadku mniejszego dziecka) bo i tak zdążę wsiąść do samolotu. Nie muszę się wtedy denerwować zamieszaniem wokół tworzonym przez współpasażerów i krócej o te kilkanaście-kilkadziesiąt minut kombinuję jak przyciągnąć uwagę dziecka na niewielkiej powierzchni pokładu.

  2. Kasia pisze:

    Dosyć ciekawe porady poza pkt 1. Nie każdy ma lotnisko w swoim mieście. Pomysł bym jechała 250km by rocznemu dziecku pokazać lotnisko jest absurdalny.

    1. agnieszkatrolese pisze:

      Przyzaję, mòj błąd. Mieszkając w mieście przyzwyczaiłam się, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Oczywiście, że w tym przypadku punkt 1 jest całkowicie bez sensu. Ale wpadłam na pomysł, że większemu dziecku można pokazać lotnisko w Internecie ? pozdrawiam

  3. agnieszkatrolese pisze:

    Dziękuje i bardzo mi miło, pozdrawiam 🙂

  4. Marzena K. pisze:

    Bardzo dobrze napisane i takie prawdziwe. Pozdrawiam

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *