Mozambik, położony w południowo-wschodniej części Afryki to jeden z najciekawszych krajów jakie odwiedziłam w tym roku. Wiele sytuacji mnie wzburzyło, wzruszyło, a nawet zdenerwowało, a do kraju wracam z wielkim bagażem wspomnień i przygód, których nie można znaleźć w żadnym przewodniku. W poprzednich tekstach pokazałam Wam najpiękniejsze i najciekawsze miejsca, przedłożyłam kosztorys naszej wyprawy i wyznałam co czułam zaraz po przyjeździe. Dziś chcę Wam opowiedzieć jak się przygotować i co spakować w podróż do Mozambiku.
1) Kiedy najlepiej jechać do Mozambiku?
Pora deszczowa charakteryzująca się wysokimi temperaturami i dużą wilgotnością powietrza występuje od grudnia do marca. W tym czasie mogą zdarzyć się powodzie i podtopienia. Najlepszy okres na podróż to miesiące od maja do października. My byliśmy na początku września – temperatury wahały się 26 do 30-kilku stopni.
2) Wiza, szczepienia i profilaktyka antymalaryczna
Wizę można wyrobić na lotnisku lub na przejściu granicznym, jeśli będziecie podróżować z innego, afrykańskiego kraju. Koszt wizy to 40 euro, na miejscu zrobią Wam zdjęcie, które zostanie umieszczone na dokumencie.
Szczepienia do Mozambiku nie są obowiązkowe, ale podróżując po Afryce, zwłaszcza po krajach mniej rozwiniętych, do których należy Mozambik zaleca się zaszczepić na WZW A i WZW B.
Profilaktyka antymalaryczna. Wytrawni podróżnicy oprócz standardowej profilaktyki polecają także mocny alkohol, który odstrasza komary, ale w naszym przypadku, gdy byliśmy z dzieckiem i właściwie codziennie prowadziliśmy na zmianę samochód tego typu zabiegi nie chodziły w grę. Pamiętajcie o odpowiednim okryciu ciała, stosowania środków przeciw komarom, lub leków antymalarycznych (zawsze po zapoznaniu się ze skutkami ubocznymi, które mogą wywołać), oraz o szczególną uwagę tuż przez zachodem i wschodem słońca. Szczegółowo tym w jaki sposób można uchronić się przed malarią przeczytacie tutaj.
3) Maputo – niekoniecznie!
Gdy jechałam do Mozambiku bardzo ciekawiło mnie jak wygląda stolica tego kraju, dlatego postanowiliśmy spędzić w Maputo jedną noc i cały dzień poświęcić na zwiedzanie miasta. Niestety oprócz wspaniałego hotelu, w którym się zatrzymaliśmy i targu rybnego w Maputo zbyt wiele do zobaczenia nie ma, dlatego jeśli nie macie czasu do stracenia, jedźcie od razu dalej, w kierunku północnym lub wgłąb kraju, bo to tam znajdują się najpiękniejsze miejsca i widoki.
4) Jakim językiem można się porozumiewać?
Mozambik do 1975 r. był kolonią portugalską, więc wszyscy mieszkańcy posługują się jęz. portugalskim. Miałam to szczęście, że Daniele mieszkał kiedyś dwa lata w Brazylii i świetnie sobie radził, bo nie wszędzie mogliśmy porozumieć się po angielsku. W hotelach i restauracjach nie było z angielskim problemów, ale na ulicach, targu czy w malutkich wioskach nie było mowy, aby się dogadać.
5) Czy w Mozambiku jest drogo? Przykładowe ceny
Podobnie jak w wielu innych afrykańskich krajach w Mozambiku znajdziecie drogie hotele (te najdroższe i najbardziej luksusowe kosztują około 1200 pln za noc, więc jest to i tak dużo mniej niż hotele np. w Londynie, które mogą kosztować nawet 3000 pln za noc) i restauracje z europejskimi cenami oraz targi i uliczne sklepiki, na których piękne rzeczy kupicie za bezcen. Ja przywiozłam wiele bransoletek robionych z muszli i muszelek, korale i rzeźbione figurki, za które w sumie zapłaciłam niecałe 30 pln. Za kilogram bananów płaciliśmy 50 MZN, za litr wody 40, litr benzyny to niewiele ponad 60 MZN.
6) Najpiękniejsze plaże są na wyspach
Jeśli podczas podróży chcecie wypocząć i zobaczyć piękne plaże najlepiej od razu udać się w kierunku Tofo i Vilanculos, a stamtąd na wyspę Bazaruto, lub zupełnie na północ, w stronę Tanzanii.
7) Bieda – jak świadomie pomagać, by nie zaszkodzić?
Jeśli widzicie grupkę dzieci nigdy nie dawajcie jednemu lub dwóm prezentów, bo może to spowodować kłótnię i szamotaninę, która nie wiadomo jak się skończy. Na pewno nie chcielibyście, by któryś z dzieciaczków został skrzywdzony w walce o Wasz prezent, a tak może się zdarzyć. Jeśli podróżujecie sami i nie macie żadnego przewodnika wszelkie podarunki najlepiej dawać mamom, lub dorosłej osobie, która sprawiedliwie podzieli je na wszystkich. Jeśli to co chcecie dać jest niepodzielne, aby nie kreować konfliktów warto czasami zrezygnować z obdarowywania i poczekać na lepszy moment. Za następnym rogiem na pewno znów spotkacie kogoś, kto będzie potrzebował pomocy.
W Mozambiku doświadczyłam wiele sprzeczności i na nie chciałabym Was też przygotować Nie zawsze byłam w stanie cieszyć się zachodami słońca i dziesiątkami pal, widząc i doświadczając okrutnej biedy, której będziecie doświadcza na każdym kroku. Wciąż wzdryga mnie na myśl jak wiele cierpienia jest wokół. Miliony ludzi śpią w szałasach, na ziemi, gotują swoje posiłki przy ognisku. Malutkie dzieciątka, rodzą się w buszu, bez lekarza, bez jakiegokolwiek wsparcia, a później wychowują w szopach bez światła i wody. Nie da się im wszystkim pomóc, bo jest ich po prostu za dużo.
Większość tych ludzi ma tylko jedno życiowe zadanie: okiełznać głód. Swój i swoich dzieci. Każdy z nas był kiedyś głodny. Znacie to uczucie gdy nie jesteście w stanie myśleć o niczym innym niż jedzenie, ogarnia Was rozdrażnienie, a w głowie tylko jedna myśl? Nie umiem sobie wyobrazić sobie jak można żyć w takim stanie permanentnie. Nie umiem sobie wyobrazić wielu rzeczy, bo jestem po drugiej stronie. I jestem wściekła, że tak jest! Że nie mogę nic z tym zrobić, że mam wyrzuty sumienia, bo śpię na łóżku z baldachimem podczas gdy oni są bezlitośnie wykańczani przez choroby i malarię, na którą w Afryce co roku umiera ponad 2 mln osób. Podczas całej podróży widziałam tu tylko kilka starszych ludzi. Wiecie dlaczego? Bo ich tutaj nie ma! Jeszcze 10 lat temu średnia długość życia wynosiła mniej niż 50 lat..
Jeśli więc możecie pomagajcie. Kupcie zeszyty, przybory szkolne, kolorowanki,ciuszki, jedzenie: owoce, makaron, ryż. I pozdrówcie od nas Mozambik! To była prawdziwa podróż życia!
Udanej podróży!
Agnieszka