Tematy związane z pielęgnacją intymną niestety są wciąż tematem tabu. Dlatego z wielką przyjemnością biorę udział w akcji marki LACTACYD. Pielęgnacja intymna nie powinna być wstydliwym tematem, ale przyjemną czynnością, o której nie można zapominać również w podróży. W jednym z ostatnich wpisów KOSMETYCZKA PODRÓŻNICZKI opowiadałam Wam o tym, że higiena intymna podczas wyjazdów może być o wiele prostsza niż Wam się wydaje. Dla mnie jest to szczególnie ważne, gdyż podczas podróży często chodzę w stroju kąpielowym. W takich chwilach ważne jest dla mnie bym czuła się pewnie i komfortowo.
Lactacyd z myślą o kobietach takich jak my, prowadzących intensywny tryb życia oprócz płynów i żeli stworzył także antybakteryjne chusteczki, które świetnie sprawdziły mi się podczas krótkich i długich podróży. Pamiętajcie też, że codziennie powinnyśmy dbać o higienę intymną. Niewłaściwa pielęgnacja lub jej brak może doprowadzić do przykrych konsekwencji i przyczynić się do uczucia dyskomfortu lub infekcji. Błędem jest używanie tego samego płynu, którym myjemy całe ciało. Wiele z nich ma w swoim składzie składniki, które mogą podrażnić delikatną śluzówkę. Do higieny okolic intymnych najlepiej używać samej wody lub specjalnie przeznaczonych do tego środków, jak np. Lactacyd, który specjalizuje się w swojej branży już od kilkunastu lat.
Kilka dni temu miałam okazję testować nowy produkt – emulsję do golenia i higieny okolic intymnych – Lactacyd Intimate Shave. Każda z Was miała pewnie do czynienia z podrażnieniami i zaczerwienieniem po goleniu. Dzięki tej emulsji moja skóra w najdelikatniejszych miejscach jest niesamowicie gładka, miękka i nawilżona. To zapewne zasługa składników – kompleksu masła shea i migdałów. Preparat pomaga również także utrzymać odpowiednie PH skóry w miejscach intymnych. Wiem, że sprawdza się wielu dziewczynom, o czym świadczy wysoka ocena na wizaz.pl. Koniecznie przetestujecie go na sobie!
Buziaki,
Agnieszka
Wpis powstał we współpracy z marka Lactacyd