Podróż na Seszele zawsze był moim marzeniem. Gdy przyszło do organizacji wyprawy nie mogłam uwierzyć, że to się dzieje naprawdę! Wyprawę rozpoczęliśmy od wyspy Praslin. Pokażę Wam dzisiaj jak my zorganizowaliśmy swoją objazdówkę, jakie miejsca najbardziej nas urzekły oraz gdzie wybrać się na pyszny obiad! Lecimy!
JAK DOSTAĆ SIĘ NA WYSPĘ PRASLIN?
Pierwsze pytanie, jakie pojawi się przy planowaniu podróży to jak dostać się po przylocie na wyspę Praslin. Jest na to kilka sposobów: możecie popłynąć promem CAT COCOS , polecieć samolotem. liniami AIR SEYCHELLES, a nawet helikopterem FLY ZIL AIR. Koszt przelotu samolotem lokalnych linii lotniczych w tym roku to około 250 pln w jedną stronę (w cenie biletu jest 30-kg bagaż), a cena rejsu statkiem to około 220 pln (dzieci w wieku od 2 do 12 lat płacą 50% ceny). Promy wypływają trzy razy dziennie, rejs trwa około godzinę. Samoloty kursują częściej, sześć razy dziennie, a lot trwa 20 minut.
JAK PRZEMIESZAĆ SIĘ PO WYSPIE PRASLIN?
Wyspa nie jest duża, ma 38m2. My wypożyczyliśmy samochód, ale można także wypożyczyć rowery lub skorzystać z komunikacji miejskiej. Jeśli chodzi o parkowanie przy plażach to nigdy nie było z tym problemu – tam gdzie są parkingi są one bezpłatne, a tam gdzie ich nie ma parkowaliśmy na poboczu. Wiele plaż dzieli od jezdni zaledwie kilkanaście metrów.
NAJPIĘKNIEJSZE MIEJSCA NA WYSPIE PRASLIN
Powyżej przygotowałam dla Was plażową trasę, którą my robiliśmy przez trzy dni zatrzymując się pod drodze w wielu innych miejscach. Plaże zaznaczone na mapie uznaliśmy za najpiękniejsze i godne polecenia!
PLAŻA ANSE GEORGETTE
Niestety podczas naszego pobytu było parę pochmurnych dni i jeden z nich trafił się gdy odwiedzaliśmy słynną Anse Georgette. W wielu przewodnikach uznano ją za najpiękniejszą i muszę przyznać, że nawet szare chmury i lekki deszczyk, który pojawił się na parę minut nie zdołały przysłonić jej blasku. Aby dostać się na plażę trzeba przejść przez prywatny teren resortu Constance Lémuria Resort, na którym znajduje się pole golfowe. Za wstęp nie trzeba płacić, ale warto dzień wcześniej zarezerwować sobie miejsce i zapisać się na listę przechodzących przez ogrody, bo liczba osób, które mogą zostać wpuszczone każdego dnia jest ograniczona. My zrobiliśmy to u właścicielki naszego guesthouse.
Samochód trzeba zostawić na parkingu przed wejściem na pole golfowe i budką, w której ochroniarze sprawdzą Waszą rezerwację. Następnie czeka Was około godzinny spacer, podczas którego można podziwiać niespotykane gatunki roślin i piękne zielone krajobrazy. Gdy na końcu drogi z gąszczu palm i drzew wyłoniła się mała, dzika plaża pomyślałam sobie, że tak musi wyglądać raj. Kolor wody jest wręcz niewiarygodny!
Nie jest to plaża, którą poleciłabym na zabawy z dziećmi, bo podczas wiatru fale sa bardzo wysokie, a dno szybko staje się głębokie. W pobliżu nie ma toalet, więc wszystkie potrzeby trzeba załatwiać w krzakach.
PLAŻA ANSE LAZIO
Plaża Anse Lazio znajduje się dokładnie po drugiej stronie wyspy ( w odniesieniu do Anse Georgette) jeśli chcecie tam dotrzeć samochodem, ale jeśli zerkniecie na mapę zauważycie, że dzieli je zaledwie mały przesmyk. Tą odległość można przebyć na piechotę, ale lepiej nie robić tego w godzinach wieczornych, bo ścieżka prowadzi przez dżunglę, w której nikt z Was nie chciałby się znaleźć po zmierzchu i bez latarki.
Anse Lazio to plaża, która mi osobiście podobała się najbardziej ze wszystkich. Jest także o wiele bardziej ucywilizowana niż Anse Georgette, przez co niestety spotkacie tu więcej turystów. Samochód można zostawić na parkingu, a w drodze do rajskiej oazy podziwiać małą hodowlę żółwi. Jest tu mała knajpka (a więc i toaleta!), w której podawane są sałatki, przekąski, świeże soki i kokosy oraz wiele miejsc pod palmami, w których można ukryć się przed słońcem.
HOTEL INDIAN OCEAN LODGE NA PLAŻY GRAND ANSE
Wspaniałe, bardzo relaksujące i piękne miejsce! Przyszliśmy tutaj na śniadanie, bo w naszym gusthousie Torturelle nie było restauracji, ani opcji wykupienia śniadania podawanego do pokoju. I to był strzał w dziesiątkę! Zasiedzieliśmy się tu przy kawie chyba ze dwie godziny! Śniadanie można jeść na zewnątrz, przy samej plaży, więc Andreasek biegał pomiędzy palmami, a my rozkoszowaliśmy się widokami!
ANSE CITRON
Nawet dziś, gdy patrzę na zdjęcia trudno mi uwierzyć, że to bajkowe miejsce znajduje się przy samej drodze. Zamiast pobocza widzicie taki właśnie krajobraz, jak tu na zdjęciu poniżej. Trzeba uważać, bo w tym miejscu jezdnia tak jakby się urywa i rozpoczyna plaża, które oddziela jakiś metr wysokości. Lokalni rybacy cumują tu swoje stare łódki rybackie, więc jest bardzo malowniczo!
PLAŻA ANSE VOLBERT (COTE D’OR)
To idealne miejsce dla rodzin z dziećmi. Piękna szeroka plaża z bielusieńkim piaskiem, płytkie dno i wiele restauracji w okolicach, w których można skorzystać z toalet. Jedyne na co trzeba uważać podczas wodnych szaleństw to meduzy, ale one są niestety wszędzie.
Udanej podróży!
A ja pozdrawiam Was gorąco z Włoch! Będę tutaj jeszcze parę dni zanim znów ruszę do Azerbejdżanu. Jestem teraz trochę między młotem a kowadłem, a dokładniej rzecz ujmując między dwoma największymi miłościami w moim życiu: rodziną, a pracą, która ściśle łączy się z podróżami, i do której nie mogę zabierać wciąż mojego synka. Andreasek ma teraz 3,5 roczku i bynajmniej nie jest to wiek, w którym moje dziecko lubi podróżować. O wiele łatwiej było gdy miał parę miesięcy, roczek, nawet dwa latka. Teraz zdecydowanie woli być w jednym miejscu, wracać codziennie z przedszkola do swoich zabawek i szaleć w parkach rozrywki. Po dwóch dniach w Dolomitach powtarzał co pół godziny, że chce wracać do domu, do cioci, do swojego roweru na trzech kółeczkach i nowej kolejki. Więc możecie sobie wyobrazić co dzieje się w mojej głowie, gdy z jednej strony blog coraz lepiej się rozwija, a ja chciałabym jeszcze więcej podróżować, a z drugiej nawet parę dni bez mojego maleństwa bardzo daje mi w kość. Ale dość narzekania! Przez kolejne parę dni jestem sama – tak sobie zażyczyłam i muszę wykorzystać ten czas jak najlepiej!
Agnieszka
Jak zorganizować rodzinny wyjazd na narty? 8 moich rad!