Tak jak obiecywałam hiszpańskiego Prioratu na blogu nie zabraknie. Nie tylko w tym miesiącu, gdy codziennie degustuję wina hiszpańskie, ale i z pewnością w przyszłości. Les Terrasses to zgrabny kupaż szczepów garnacha i samso z winnicy Alvaro Palacios.
Warto tutaj wspomnieć o niesamowitym katalońskim terroir, którym może poszczycić się Priorat – jedna z zaledwie dwóch hiszpańskich apelacji DOc. Wiele winorośli wykorzystywanych w produkcji wina ma tutaj ponad stuletnią historię, krzewy uprawiane są na wysokości 200-600 m n.p.m w najbardziej umiarkowanym, śródziemnomorskim klimacie Hiszpanii, a średnia ich nasadzeń jak czytam dziś na blogu Ewy Wieleżyńskiej wynosi około 3000 winorośli na hektar. Co więcej – jak dodaje Ewa- ich wydajność jest jedną z najniższych w Europie i w niektórych przypadkach może wynieść nawet 5 hl/ha, co nas konsumentów oczywiście niezmiernie cieszy. Ciekawostką może być również to, że u Alvara Palacios fermentacja nie odbywa się tylko w klasycznych tankach ze stali nierdzewnej, ale również w betonowych cysternach. Następnie wino dojrzewa przez 12 miesięcy w dębie francuskim – najszlachetniejszym i najdroższym drewnie wykorzystywanym w winnicy.
W kieliszku gęsty, intensywny, rubinowy kolor. Wspomnianą gęstość i nieprzejrzystość zawdzięczamy braku filtracji przed zabutelkowaniem, ale i ogromnej koncentracji z której słynie Priorat. W nosie wiśniowa marmolada, jagody, jeżyny, czarne porzeczki podkreślone nutą ziół i białego pieprzu i kawy. W buzi dość gęste, miękkie, dużo tu gliceryny mile okalającej podniebienie. Na kursie sommelierskim AIS tłumaczono mi, że aby wyczuć glicerynę należy poszukiwać tego wrażenia, gdy wino przylepia się do dziąseł i aby je ściągnąć trzeba posłużyć się językiem. Tuta dokładnie tak jest. Wyraźnie zaznaczony alkohol, solidna kwasowość i taniny – wino o mocnej strukturze z eleganckim, anyżkowym zakończeniem.
Przy stole sprawdzi się z wieprzowiną w pikantnym sosie, zupą z klopsikami z mięsa wieprzowego, szaszłykiem po gruzińsku lub podżarką po samborsku.
Jeśli zastanawiacie się co podać jutro do kolacji, polecam kieliszek dobrego czerwonego wina z Prioratu! Podobno to teraz najmodniejszy region w Hiszpanii ! Życzę Wam samych pyszności!
Agnieszka