Dzisiaj zakończyliśmy drugi dzień safari w Parku Kruger i mam Wam już tyle do opowiedzenia, że nie będę czekała na trzeci. Tym bardziej, że jutro po południu nowe przygody – wyruszamy wypożyczonym autem do Mozambiku i nie wiem jeszcze jak ta podróż będzie wyglądała i czy będę miała internet, by móc pisać regularnie.
A więc safari! Widok dzikich zwierząt w ich naturalnym środowisku to niesamowite przeżycie, bez znaczenia czy jest to pierwszy czy już kolejny raz. Po Parku Kruger w odróżnieniu do wielu innych parków w Afryce można poruszać się własnym (lub wypożyczonym) samochodem, dzięki czemu można znacznie obniżyć koszty całej wyprawy. My zdecydowaliśmy się jednak na safari z przewodnikiem z paru powodów:
- samochody firm organizujących safari są wysokie i widać z nich o wiele lepiej zwierzęta
- zamiast zastanawiać się nad drogą i siedzieć nad mapą chcieliśmy skupić się na zdjęciach i poszukiwaniach zwierząt
- podróż z przewodnikiem wydała nam się bezpieczniejsza również ze względu na dziecko
- robienie zdjęć z otwartego samochodu jest o wiele łatwiejsze: nie tylko ze względu na to, że nie trzeba prowadzić, ale także z uwagi na swobodę poruszania się, zmiany pozycji, przejścia z jednej strony auta na drugą.
Koszt safari zamówionego w naszym hotelu wynosiła 1500 ZAR na osobę, ale niestety nam nie było dane skorzystać z tej opcji, bo malutkie dzieci nie mogą jeździć wspólnie z innymi turystami. Właściwie myślę, że jest to bardzo mądre rozwiązanie, bo dzieci umieją skutecznie uprzykrzyć miłe chwile i sama nie chciałabym wydać mnóstwa monet po to, by wysłuchiwać krzyków czyjegoś malucha. Zostaliśmy więc skazani na private tour, który kosztuje 3040 ZAR, ale cały samochód był nasz. Mogliśmy decydować o której chcemy wyjechać, kiedy zatrzymać się na toaletę, kawę, lub co najważniejsze na zdjęcia. Podróżując z 9 innymi osobami trzeba liczyć się z potrzebami każdej z nich, a jak wiadomo każdy z nas ma zgoła inne potrzeby i oczekiwania. Dodatkową opłatą którą ponoszą wszyscy wjeżdżający do Parku jest bilet wstępu, który kosztuje około 120 pln od osoby i jest ważny przez cały dzień, do momentu wyjazdu. Na tym samym bilecie nie można wjechać do parku dwa razy, nawet jeśli miałoby się to odbyć tego samego dnia.
Dla mnie najwspanialszym momentem na safari jest wschód słońca, dlatego jeśli po raz pierwszy planujecie swoją wycieczkę polecam Wam poranną wycieczkę z całego serca. Poranne safari trwają od 5.00 do 9.00 rano lub od 6.00 do godziny 12.00. W pierwszym przypadku wracacie na śniadanie do hotelu, w drugim przez wyjazdem dostaniecie w hotelu pudełeczko ze śniadaniem na wynos. Uwierzcie, że mi samej nie było łatwo zrywać się z łóżka o świcie, ale widok budzącego się ze snu, dzikiego, zwierzęcego świata, w blasku pierwszych promieni słońca, to magiczny i bardzo wzruszający moment.
W kolejnym poście dokładnie wypiszę Wam co spakować na safari, czyli wszystko to, czego w ciągu tych dwóch dni bardzo mi brakowało. Najważniejszą rzeczą, o której wspomnę już tutaj są ciepłe ubrania. Choć we wrześniu zaczyna się w RPA wiosna poranki są naprawdę chłodne i dziś, do godziny 8 nad ranem zamarzaliśmy pod kocami, które dał nam przewodnik. Przyznam Wam, że było mi było tak zimno, że nie miałam ochoty nawet trzymać w rękach aparatu.
Podczas safari zobaczyliśmy bardzo wiele zwierząt, dużo więcej niż podczas zeszłorocznej wyprawy do Kenii. Udało nam się wytropić nosorożca, lwy i lwice, bizony, hipopotama, krokodyle, żyrafy, słonie, stada antylop, hieny, antylopy Kudu i Impala, małpy oraz zebry. Czasami były bardzo blisko nas, czasami mogliśmy je dostrzec tylko przy pomocy lornetki. Niestety nie udało nam się zobaczyć leoparda, ale liczymy, że szczęście uśmiechnie się do nas jutro.
Podczas naszego safari wydarzyła się tylko jedna sytuacja, w której przez chwilę poczułam się niepewnie i zaczęłam prosić przewodnika, by odpalił auto i odjechał. To właśnie moment, który widzicie na zdjęciu powyżej, spotkanie z lwem, który był naprawdę blisko nas i zmierzał w naszym kierunku, Choć kierowca zapewniał mnie, że zwierzęta nigdy nie atakują ludzi i nie wskakują na auta, mając w objęciach mojego maluszka i tego wielkiego zwierzaka patrzącego na nas co najmniej złowrogo przez chwilę nie było mi wcale do śmiechu.
Na terenie Parku nie wolno wychodzić z pojazdu, niezależnie od tego czy jeździ się z przewodnikiem czy też na własną rękę. Dla tych, którzy potrzebują odetchnąć świeżym powietrzem i rozprostować kości wyznaczono tzw. miejsca piknikowe, w których można wyjść z samochodu. W parku znajdują się także ośrodki, tzw. kampusy (swoją drogą zajrzyjcie na stronę ośrodka Skukuza, – znajduje się on pośrodku samego parku, a nocleg kosztuje około 340 pln za domek), w których można zarezerwować nocleg lub przyjechać tu tylko na kawę, małe zakupy lub do toalety. Inne zasady obowiązujące turystów to zakaz głośnych rozmów, krzyków, słuchania muzyki, wyrzucania za szybę jakichkolwiek przedmiotów i przywoływanie zwierząt.
Przy okazji wytłumaczę Wam jeszcze po krótce strukturę noclegową 🙂 Park jest olbrzymi i zajmuje prawie 20 000 km kwadratowych, dlatego planując podróż warto zastanowić się jaką część chcecie zobaczyć i gdzie najlepiej zanocować. Jeśli chcecie wybrać się na safari możecie skorzystać z jednej z trzech opcji;
- spać w hotelu znajdującym się poza bramą wjazdową do parku – plusem jest tutaj stosunek jakości do cen
- spać w jednym z siedmiu prywatnych, luksusowych rezerwatów położonych na terenie parku -nocleg kosztuje około 500 euro, w cenę wliczone jest wyżywienie i codzienne safari
- spać w publicznych kampusach, o których pisałam Wam wyżej – ceny są najniższe, a warunki bardzo dobre, ale bez luksusów (ceny od 80 euro). Na terenie Parku Kruger znajduje się 12 wielkich kampusów i parę mniejszych zlokalizowanych w różnych częściach.
Jeśli macie więcej pytań napiszcie jak najszybciej, póki tu jestem i mogę zasięgnąć eksperckiej porady u źródła:)
Udanej podróży
P.s. i trzymajcie za nas kciuki, bo jutro wieczorem przekraczamy granicę z Mozambikiem. Idę spać, bo dziś wstałam o 4.30 i lekko zaczyna mi się kręcić w głowie 🙂 Dobranoc!
Poniżej załączam dokładny kosztorys naszej podróży (i wiele pięknych zdjęć) oraz relację z Mozambiku!
Ile kosztuje safari w Parku Kruger – plan podróży i koszty dzień po dniu
Mozambik na własną rękę – plan podróży i koszty
Bardzo fajne miejsce, możliwość zobaczenia zwierząt na miejscu musi być bezcenna 🙂 Pozdrawiam!