Checco&Mary to kultowa restauracja położona na przeciwko pięknego kościoła w miejscowości Noventa Padovana, zaledwie parę kilometrów od centrum Padwy. Trafiłam tam całkiem przypadkiem, czyli jak zazwyczaj bywa: z głodu. Z zewnątrz lokal zapowiada się bardzo przyjemnie. Piękna brama, obszerna kuchnia, którą można podglądać przy wejściu do restauracji i długi ogród, czynny nawet w październiku. Wnętrze urządzone zapewne parędziesiąt lat temu trochę przytłacza, ale czuć w nim włoską, rodzinną i ciepłą atmosferę.
W ciągu dnia w Checco&Mary wszystkich bez wyjątku obwiązuje uproszczone menu. Uproszczone do tego stopnia, że ciężko coś ciekawego w nim znaleźć. Menu Sałatkowe – 11 euro – to trzy sałatki do wyboru, w których główną rolę grają produkty najniższej jakości. Gdyby przez przypadek zdarzyło Wam się tutaj zajrzeć nie dajcie się nabrać na sałatkę CHECCO (mix sałat, marchewka, pomidorki koktajlowe, mozzarella, krewetki, mus z raków i tuńczyk). Skusiły mnie krewetki oraz mus z raków i naprawdę żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia by pokazać Wam co wylądowało na moim talerzu – micha sałaty i parę zimnych, najtańszych krewetek z mrożonki oraz kawałki taniego tuńczyka z puszki.
Dla tych, którzy nie chcą sałatki alternatywą może być druga propozycja Menu Mięsne – 11 euro – składające się z dwóch dań, makaronu, mięsa oraz dodatków. Wśród makaronów Tortellini con Prosciutto di Parma (pierożki z Prosciutto di Parma), Mezze maniche all’Arrabiata (krótki makaron z pikantnym sosem pomidorowym) oraz Mezze maniche alle Verdure Fresche (ze świeżymi warzywami). Jeśli i to menu nie przypadnie Wam do gustu można zamówić pizzę z Menu Pizz, w cenie 10 euro. W cenie każdego zestawu jest również kawa, woda i dzbanuszek czerwonego wina.
Biała pizza z serem scamorza, pastą z karczochów i pomidorkami koktajlowymi to najzwyczajniejsza pizza na świecie. Ciasto mogłoby być trochę bardziej chrupiące, ser bardziej intensywny a całość dużo smaczniejsza. Oczywiście, że się czepiam i wszędzie chciałabym fajerwerków. A dlaczego miałabym z nich rezygnować? Szampana poproszę!
Makaron Mezza maniche con le verdure fresche jest doskonale al dente, warzywka w lekkim, przyjemnym paprykowym sosiku własnym ugotowane w punkt. Ale i tym razem jest to szybkie, bezpłciowe jedzenie, przyrządzone bez polotu i bez serca. Ktoś w tej kuchni robi po prostu to co do niego należy. I ani ciut więcej.
Jako dodatki wybrałam warzywa grillowane oraz sałatę. Na zdjęciu wyglądają o wiele atrakcyjniej niż w rzeczywistości. Nie były złe – nie proście mnie jednak bym rozprawiała o kawałku zielonej sałaty i cukinii.
Przyjemną okazała się sylwetka właściciela, który opowiedział mi historię gigantycznego obrazu, wiszącego na przeciwko restauracyjnej recepcji – ślubny portret rodziców którzy wspólnymi siłami otworzyli i rozkręcili kulinarny biznes. Nie wiem natomiast czy na plus zaliczyć niskie ceny, gdyż w zamian dostaje się w moim uznaniu o wiele mniej niż powinno. Krótko podsumowując Checco&Mary przydałaby się gruntowna rewitalizacja, bo miejsce to nie zachwyca. Ni to wnętrzem, ni jedzeniem, ni obsługą szybką nawet i sprawną. Wszystko jest tu bez wyrazu, nijakie, zwyczajnie mdłe i poprawne. Brak konkretnych smaków – tak jakby chciano zadowolić każdego podając kompromisowe niesolone i nieprzyprawione kulinarne rozwiązania sytuacji. Rzecz w tym, że osobiście za kompromisami nie przepadam. W życiu, w pracy, w kuchni i w naturze – dawaj to co masz najlepsze, albo nie dawaj nic.
Złoty widelec 5/10
Checco&Mary
Via Roma 65, Noventa Padovana
P.S. Jeśli szukaliście restauracji w pobliżu Noventa Padovana polecam zajrzeć tutaj.
Pozdrawiam i życzę Wam samych pyszności,
Agnieszka