KRAKÓW – MERCURE – HOTEL MERCURE KRAKOW – DISCOVER LOCAL
Kraków to jedno z najstarszych i najszlachetniejszych polskich miast. Z bogatą tradycją, legendami i osobliwymi zwyczajami. Turystów z Polski i świata nigdy tu nie brakowało. Nic dziwnego. Była stolica Polski jest przepełniona zabytkami, galeriami i ciekawymi zakamarkami. Możecie je zwiedzać długimi tygodniami, a i tak nie zobaczycie wszystkiego!
A co jeśli można tu spędzić jedynie weekend? Które atrakcje wybrać? Jakimi ścieżkami podążać? Wraz z marką Mercure spieszymy Wam z podpowiedzią!
Jak część z Was już wie Miasto Kraka miałam przyjemność odwiedzić w czerwcu. Przyjechałam tu na specjalne zaproszenie marki Mercure w ramach akacji DISCOVER LOCAL. Ideą projektu jest pokazanie tego jak marka inspirowana jest lokalną tradycją i kulturą. Każdy z hoteli Mercure ma być oknem budującym świadomość gości o mieście, które odwiedzają. I wcale nie chodzi tu tylko o przepiękne wnętrza inspirowane bogatą historią, ale o całe doświadczenie autentyczności regionu, wraz z jego kuchnią i od lat kultywowanymi obyczajami.
ZACZNIJ DZIEŃ OD POŻYWNEGO ŚNIADANIA
Śniadanie zjedz jak król! Od tego posiłku zależy jakość Waszego dnia, który zapowiada się wyjątkowo intensywnie. My zostaliśmy nim ugoszczeni w restauracji Winestone. Czego tam nie ma: doskonałe omlety i jajecznica, różne rodzaje serów, gofry z czekoladą, rogaliki, duży wybór owoców i przepyszna kawa! Jeśli nie będziecie jeść śniadania w hotelu to polecam zacząć dzień z krakowskim obwarzankiem, który jest sprzedawany na ulicznych stoiskach prawie na każdym rogu ulicy.
NACIESZ ZMYSŁY NA STARYM KLEPARZU
Wraz z Szefem Kuchni hotelu pobiegliśmy tam z samego rana, by pod jego czujnym okiem wybrać najlepsze z możliwych produktów do przygotowania lunchu. Stary Kleparz to najstarsze, nieprzerwanie działające targowisko Krakowa, założone w połowie XIV wieku. Odznacza się wyjątkowym bogactwem i jakością sprzedawanych produktów. To królestwo świeżych warzyw, ziół, owoców, kwiatów, wędlin, słodyczy i pieczywa.
POSPACERUJ PO RYNKU GŁÓWNYM I OKOLICACH UL. FLORIAŃSKIEJ
Krakowski Rynek Główny to największy średniowieczny plac Europy i obowiązkowy punkt wycieczki każdego szanującego się turysty. W jego rejonie znajdują się najcenniejsze zabytki miasta: Sukiennice, Kościół Mariacki i Ołtarz Wita Stwosza. Niemal wszystkie kamienice i pałacyki wokół Rynku to kilkusetletnie zabytki. Warto zwrócić szczególną uwagę na Kamienicę pod Jaszczury (nr.8), Kamienicę Morsztynowską (nr 16), Pałac pod Barami i Pałac Spiski. Jak już będziecie w tej okolicy skierujcie się w ulicę Floriańską – jest ona łącznikiem Rynku i Bramy Floriańskiej. Warto tu przyjrzeć się elewacjom kilku budynków i ich wnętrzom. Zerknijcie na dom Jana Matejki, „Hotel pod różą” i „Kamienicę pod Murzynkami”. Floriańska tętni życiem przez cały dzień. Wzdłuż niej rozciąga się sznur sklepów, pubów i restauracji. Przechadzając się możecie poczuć klimat minionych epok ale pod warunkiem, że zrobić to wcześnie rano.
ZJEDZ LUNCH NA BAZIE LOKALNYCH PRODUKTÓW
Nie trzeba oddalać się od Starego Rynku by natknąć się na mnogość propozycji. Kraków dysponuje liczną mapą miejsc dostosowujących się do współczesnych reżimów żywieniowych skrojonych na każdą kieszeń. Ku mojej uciesze jest tu wiele punktów specjalizujących się w daniach staropolskich. Podczas eventu Discover Local zostaliśmy poproszeni o odtworzenie dań na podstawie przepisów szefa kuchni, Podzieliliśmy się na drużyny i każdy z nas włożył całe serce w przygotowanie jak najlepszych dań. Ja wraz z blogerami ze SmallTravelers zrobiliśmy lody z palonego masła i prawdziwy, solony karmel. Wprawdzie do karmelu były aż dwa podejścia, ale ostatecznie wszystko wyszło genialnie!
Gdybyście sami chcieli odwiedzić Winestone mam dla Was dobrą wiadomość. Wcale nie trzeba spać w hotelu, by przyjść tu na obiad, kolację lub kawę w ciągu dnia. Winestone nie został stworzony wyłącznie z myślą o gościach hotelowych. Jego drzwi są szeroko otwarte i dla Krakowian! Ma osobne, dobrze widoczne wejście od ulicy Pawiej. Menu zmienia się tu wraz z porami roku. Wiosną na stołach królowała sałatka z pieczonym, kozim serem i gruszką, świeży makaron jajeczny z krewetkami. Niezależnie od sezonu w karcie zaakcentowane są istotne dla marki dania regionalne: kamień serów lokalnych z bundzem, gołką i serem kozim, zupa z bryndzy i wiele innych. Zachęcam chociażby by przeczytać menu! To niespotykana finezja małopolskiej kuchni!
ZAJRZYJ DO LOBBY HOTELU MERCURE KRAKÓW STARE MIASTO
Jeśli chcesz lepiej zrozumieć i poczuć na czym polega „glokalizm” to wstąp tu chociaż na chwilę. Ten hotel to jedno z najmłodszych dzieci francuskiej sieci Accor. Ma niespełna trzy lata i jest przykładem idealnej symbiozy „starego z nowym”. Jego dewiza brzmi: „Lokalnie inspirowany”. Na pierwszy rzut oka to obiekt bardzo światowy i designerski: ma eklektyczne meble i ciekawe oświetlenie. Część lamp ma kształt złotych kręgów imitujących aureole. Wśród tego nowatorstwa znajdziecie także dobrze Wam znane z lekcji historii motywy: głowy wawelskie i portrety historycznych postaci. Wystrój jest inspirowany dynastią Jagiellonów. Wszystkie te aspekty mają sprawić, że już sam pobyt w hotelu będzie doświadczeniem lokalnej kultury. Ten hotel to symbol współczesnej Polski – kreatywnej, dynamicznej, ale i nie zapominającej o korzeniach.
NAUCZ SIĘ CZEGOŚ NOWEGO. ULEP SWÓJ KUBEK ALBO USZYJ CZAPKĘ;-)
Marzy Wam się przygoda z krawiectwem lub ceramiką? A może wolicie rodzinne warsztaty stolarskie? Mercure na całym świecie współpracuje z lokalnymi rzemieślnikami, a w Krakowie jest to znajdująca się na Podgórzu Żywa Pracownia. W Żywej Pracowni każdy nawet najbardziej wyzywający pomysł jest do zrealizowania! To zaangażowana społecznie, interdyscyplinarna placówka rzemieślnicza prowadzona przez wykwalifikowanych instruktorów rękodzieła artystycznego – Absolwentów Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego. Ja zrelaksowałam się tam szyjąc czapkę krakuskę – flagowy symbol szwalni! Przy okazji wysłuchałam kilku ciekawych historii inspirowanych folklorem. Dowiedziałam się co to jest katana, czym są czerwone chusty oraz kto i dlaczego robił korale chlebowe.
W ramach ciekawostki dodam, że Żywa Pracownia to bardzo szlachetny projekt. To instytucja pomagająca przywracać aktywność zawodową osobom wykluczonym społecznie (np. bezdomnym)
Udział w warsztatach możecie wziąć wnosząc symboliczną opłatę. Dla zainteresowanych zostawiam linka: http://zywapracownia.pl/ Liczba kursów jest wręcz nieograniczona !
ODETCHNIJ PO INTENSYWNYM DNIU. NAJLEPIEJ PRZY LAMPCE WYBORNEGO….POLSKIEGO WINA!
Statystyki pokazują, że z roku na rok rośnie ilość win importowanych do Polski. Szczególnie zachwycamy się trunkami włoskimi, francuskimi, niemieckimi i mołdawskimi.
A czy wiecie, że w sercu Małopolski na Południowym Stoku Ziemi Sądeckiej rośnie aż 6000 krzewów winorośli? Ekspert z winnicy Chodorowa wyjawił nam tajniki staropolskiej tradycji winiarskiej. Opowiedział o pasji do wina i dbaniu o szczegóły podczas każdego etapu procesu produkcyjnego.
Mam nadzieję, że ten wpis zainspirował Was do odrywania lokalnych smaków, a może nawet do podróży do Krakowa! Jeśli chcecie poznać relacje pozostałych wspaniałych blogerów i blogerek, którzy brali udział w projekcie zapraszam Was na bloga Ani i Marcina GDZIE WYJECHAĆ i Oli z bloga OLCYKOWE oraz Asi i Wojtka ze SMALLTRAVELLERS.
Faktycznie ciekawe ta zamiana w turystę własnego miasta <3
Piekny wpis. W Krakowie bylam ostatni raz w podstawówce, więc juz niewiele pamiętam. Zapisalam sobie te najwazniejsze miejsca i hotele. Z przyjemnością śledzę od początku na IG. Cudowny blog, podróże i ta pasja z winami od której się wszystko pewnie zaczęło. Życzę powodzenia i nieustajacej paski