Siedzę w samolocie, chwila przed odlotem.. Często latam, ale zawsze przed startem pojawia się lekki stres. Wszystko będzie dobrze, to tylko parę godzin i będziemy na miejscu. A najlepiej zdrzemnę się, wtedy podróż szybciej minie. I jak na złość w tym samym momencie słyszę ryk niemowlaka dwa rzędy dalej. Nie ma już ucieczki, samolot startuje, bobas nie przestaje ryczeć, wręcz przeciwnie wydobywa z siebie coraz to nowe, wyższe dźwięki, przypominające wycie obdzieranego żywcem ze skóry zwierza. Cała podróż z głowy, z samolotu wychodzę bardziej skołowana niż po godzinnych turbulencjach, a uszy mam zatkane nie od zmiany ciśnień, ale od desperackich prób stworzenia zatyczek ze wszystkiego co było akurat pod ręką.
Latanie z niemowlętami i malutkimi dziećmi stało się tak powszechne, że więcej kontrowersji i obaw wzbudza w nas wakacyjna podróż pociągiem lub autokarem. Mimo to rozwrzeszczane dzieci na pokładzie samolotu to nadal temat delikatny, a widok bobasa w kolejce do odprawy powoduje grymas na twarzy wielu pasażerów. Wiem, bo sama po cichu troszeczkę się krzywię, gdy koło mnie siada matka z niemowlęciem, a gdy wchodzę na pokład zdarza się, że rozglądam się z obawą przed ryczącymi dzieciakami.
Sama jestem mamą i stąd ten artykuł. Wiem, że są momenty gdy nic nie pomaga, trzeba zacisnąć zęby i przeczekać. Wiem, że gdy dziecko wpada w furię „dobre rady” mogą je tylko bardziej rozwścieczyć. Sama z 15 miesięcznym bobasem leciałam samolotem prawie 20 razy, więc wiem też, że do plecaka trzeba zapakować przede wszystkim cierpliwość. Warto jednak próbować, zachęcam więc do lektury moich 10 przykazań i wszystkim mamom życzę tylko wspaniałych, spokojnych lotów 🙂 A jeśli się nie uda… proponuję mieć pod ręką czekoladki dla najbliższych pasażerów – gwarantuję, że pożegnają Cię z dużym uśmiechem.
1. Domowe latanie
Parę dni przed wylotem opowiedz dziecku o tym co będziecie robić. Bobas ma 6 miesięcy? Nie ważne. Pokaż mu, że będziecie lecieć ogromną maszyną, jeśli masz taką możliwość zabierz go na lotnisko, opowiedz jak wyglądają turbulencje, poudawaj głosy, które recytują komunikaty z głośników. Ty wiesz, co cię czeka, podziel się swoją wiedzą z maluszkiem.
2. Minimalizm na ratunek
Może i wiesz, że smoczek lub maskotka mogłaby uratować Cię przed niejednym syczącym komentarzem na temat płaczącego malucha, ale w torbie wypełnionej po brzegi niezbędnymi przedmiotami pierwszej potrzeby trudno na cito coś znaleźć. Udaną podróż rozpocznij więc już w domu i do torby dziecka zapakuj tylko to bez czego naprawdę nie możesz się obyć. Zabawka, smoczek, chusteczki, pieluszki, ubranko na przebranie, butla z mlekiem lub słoiczek to wszystko czego potrzebujesz na pokładzie. Całą resztę wrzuć do walizki i ani się waż myśleć o zaoszczędzeniu kilogramów pakując dodatkowe przedmioty do bagażu podręcznego. Z dziećmi to po prostu nie wychodzi.
3. Wózek na taśmę
Rozdrażnienie maluszków jest zazwyczaj wynikiem emocji targających podróżujące mamy. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Trzeba zacisnąć zęby i stanąć na wysokości zadania. Jeśli podróżujesz sama, to z reguły do samolotu wsiadasz już jako kłębek nerwów. Aby ułatwić sobie odprawę zaopatrz się wózek-parasolkę, który złożysz i rozłożysz jedną ręką. Zaoszczędzisz dużo stresu i nie będziesz zastanawiać się gdzie położyć dziecko podczas gdy ty zajmujesz się rozkładaniem trio czy duo, które na dodatek waży trzy razy więcej niż wspomniany wyżej wózek-parasolka.
4. Niemowlak ma pierwszeństwo
Zawsze i wszędzie, więc już od progu na lotnisku krzycz i wołaj, że jesteś matką i wieziesz obywatela bardzo uprzywilejowanego. Nikt Ci o tym z dobrej woli raczej nie przypomni. Twój mały skarb upoważnia Cię do pierwszeństwa przy odprawie paszportowej, celnej oraz do wejście na pokład przed resztą pasażerów.
5. Miejsce specjalne
Choć nie zawsze jest to możliwe warto poprosić lub zapytać o dodatkowe wolne miejsce lub fotele z dodatkową przestrzenią na nogi. Jeśli samolot nie jest przeładowany stewardessy na pewno zadbają o komfort Twojego lotu i zaproponują najlepsze możliwe rozwiązanie.
6. Smartphone twoim przyjacielem
Ulubiona zabawka pomoże zasnąć lub odwróci uwagę dziecka w krytycznym momencie. Misiu do przytulania jest tak samo ważny, jak wielofunkcyjny kolorowy i grający kalkulator, który świeci wszystkimi kolorami tęczy. Najlepiej jeśli dziecko wcześniej go nie widziało, wtedy tym bardziej skupi na nim swoją uwagę.
Pamiętaj o tym, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze, a najlepsze zabawki masz zawsze pod ręką. Nic tak nie zainteresuje malucha jak bajka wyświetlona na tablecie lub muzyczka w telefonie.
7. Mamo daj mi jeść
Na pokład samolotu możesz zabrać mleko w proszku, wodę w termosie i gotowe słoiczki dla niemowląt. Skorzystaj z tego przywileju i przy starcie i lądowaniu podaj dziecku mleko lub soczek. Picie nie tylko pomaga w przełykaniu śliny, chroniąc malutkie uszka przed zmianą ciśnienia, ale uspokaja i odpręża. Nawet głodni dorośli zamieniają się w bestie, wybaczcie więc malutkim stworzeniom i dajcie im pociągnąć zdrowo z butli.
8. Spacer na pokładzie
Uspokajanie na kolanach, w ciasnym samolocie, wśród denerwujących się wokół pasażerów to ogromny stres dla mamy i dla jej pociechy. Nie warto więc tkwić w miejscu jak kołek, skoro samolot wystartował i można poprzechadzać się po korytarzu. Każdy bobas uwielbia być na rączkach, oglądać i poznawać świat, uśmiechać się do ludzi. Na pewno szybko przestanie płakać.
9. Przewijanie
To czego boisz się pewnie najbardziej, to zmiana pieluszki na pokładzie. Nic bardziej mylnego. Wszystkie samoloty mają w toaletach przewijak, więc cała akcja powinna pójść szybko i sprawnie. Wybierając się z niemowlakiem na zmianę pampersa przygotuj się jednak na najgorsze i zabierz na zmianę ubranka i ręczniczek, żeby w razie potrzeby nie latać z gołym bobasem po pokładzie.
10. Ach śpij kochanie
Co usypia Twoje dziecko w domu? Bajka, ulubiony miś, piosenka na dobranoc? W samolocie dzieciom wbrew pozorom jest tak samo łatwo zasnąć jak w samochodzie, ale rozproszone przez negatywne emocje, napięcie mamy i pasażerów bobaski nie są w stanie uspokoić się na tyle by zasnąć. Jeśli wstydzisz się śpiewać publicznie nagraj kołysankę w domu i puść ją w trakcie lotu, jeśli dziecko zasypia zawsze przykryte poproś stewardessy o kocyk. Eksperymentuj. Moje dziecko zawsze zasypia gdy zabieram ze sobą jaśka, na którym śpi w domu.
I jeszcze najważniejsze. Uśmiech proszę!!!
Dziecko wyczuje Twoje złe emocje, nerwy, stres, strach. Pozbądź się więc ich definitywnie jeszcze przed wylotem. Zrób sobie relaksującą kąpiel, przeczytaj książkę motywacyjną, uśmiechaj się do siebie jak najczęściej i powtarzaj sobie, że będzie to fantastyczna i radosna podróż. Jeśli nadal w to nie wierzysz przygotuj sobie listę dowcipów i czytaj ją w każdej wolnej sekundzie i pod żadnym pozorem nie pozwól by cokolwiek zepsuło Ci humor.
Udanego lotu!
Nigdy nie zrozumiem czemu próbują mnie wrzucić z dzieckiem do samolotu jak najwcześniej. Ustawiam się na końcu ogonka żeby móc jeszcze zmęczyć malucha ruchem (czy wożeniem w wózku i wygłupami w przypadku mniejszego dziecka) bo i tak zdążę wsiąść do samolotu. Nie muszę się wtedy denerwować zamieszaniem wokół tworzonym przez współpasażerów i krócej o te kilkanaście-kilkadziesiąt minut kombinuję jak przyciągnąć uwagę dziecka na niewielkiej powierzchni pokładu.
Dosyć ciekawe porady poza pkt 1. Nie każdy ma lotnisko w swoim mieście. Pomysł bym jechała 250km by rocznemu dziecku pokazać lotnisko jest absurdalny.
Przyzaję, mòj błąd. Mieszkając w mieście przyzwyczaiłam się, że wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Oczywiście, że w tym przypadku punkt 1 jest całkowicie bez sensu. Ale wpadłam na pomysł, że większemu dziecku można pokazać lotnisko w Internecie ? pozdrawiam
Dziękuje i bardzo mi miło, pozdrawiam 🙂
Bardzo dobrze napisane i takie prawdziwe. Pozdrawiam