Naksos Amargos Lesbos
Odwiedziny w Naksos sprawiły, że zaczęłam się coraz bardziej interesować małymi greckimi wyspami, ich historią i kulturą. Dlatego dziś biorę pod lupę trzy wybrane przeze mnie miejsca, które choć wciąż dzikie i mało znane zdecydowanie warto jest odwiedzić. Zabieram Was na Lesbos, Amargos oraz na największą wsypę Cyklad – Naksos. Jeśli ami tam byliście napiszcie o swoich wrażeniach (o tym co wam się podobało, ale też o tym co nie wzbudziło w Was zachwytu) w komentarzach, aby jak najwięcej osób mogło poznać te małe, greckie perełki.
DLACZEGO LESBOS?
LESBOS to trzecia co do wielkości wyspa Grecji, położona na Morzu Egejskim, w pobliżu tureckiego wybrzeża. Słynie z pięknych plaż i malowniczych miasteczek, a także z gorących źródeł. To co najbardziej podoba się podróżującym na Lesbos to fakt, że jej krajobraz i architektura zmienia się i zaskakuje na każdym kroku: skaliste góry i piękne, gęste lasy poprzeplatane są ciekawymi nadmorskimi wioskami. Można tutaj zaznać się ciszy i spokoju, ale nie zabraknie także elegancji i rozmów do rana w kosmopolitycznych lokalach. Warto także wspomnieć o kolekcji sztuki zgromadzonej w muzeum Museum-library of Stratis Eleftheriadis.
Miłośnicy greckiej kuchni na pewno chcieliby odwiedzić Lesbos ze względu na ouzo – wysokoprocentowy napój alkoholowy na bazie anyżku.
Jak dostać się na na Lesbos? Najlepiej samolotem, który w sezonie przylatuje tu z Aten aż pięć razy dziennie. Jeśli chcecie przypłynąć promem, należy udać się do miejscowości Pireos i stamtąd popłynąć bezpośrednio lub z przesiadką na wyspie Chios.
DLACZEGO AMARGOS?
Amargos to najdalej wysunięta na wschód wyspa Archipelagu Cyklad, położona około 250 km od Aten. To bardzo spokojne miejsce – nie zaznacie tu życia nocnego dyskotek ani barów otwartych do samego rana. Jest to wyspa, którą powinni odwiedzić Ci, którzy szukają kontaktu z naturą, ciszy i spokoju, pięknych krajobrazów, oraz plaż gdzie wciąż dociera niewielu turystów. Amargos to także idealne miejsce dla tych którzy lubią piesze wycieczki: w przewodnikach znajdziecie wiele górskich szlaków, na których napotkacie charakterystyczne białe kościółki i kapliczki z niebieskimi dachami oraz stare opactwa.
Najpiękniejsze wioski to Xilokeratidi, Rachidi i Katapola – portowe miasteczko z kolorowymi łódkami, klimatycznymi kawiarniami i knajpkami położonymi wzdłuż wybrzeża. Niegdyś pełniło ono ważną rolę w handlu morskim pomiędzy Bliskim Wschodem, a Grecją. Koniecznie trzeba odwiedzić także Chorę, otoczoną wzgórzami stolicę wyspy, wybudowaną na wysokości 400 m n.p.m., co miało w przeszłości zniechęcić piratów do napaści na jej mieszkańców. Białe domki z czerwonymi, zielonymi i niebieskimi okiennicami na każdym zdjęciu wyglądają niesamowicie. Ponadto znajduje się tu ponad 40 malutkich kościółków – większość z nich wybudowano jeszcze w epoce bizantyjskiej.
DLACZEGO NAKSOS?
Naksos to niesamowite miejsce – od momentu gdy przyleciałam na wyspę czułam, że czas się tu zatrzymał. Podobnie jak w przypadku poprzednich wysp jest to ciche i spokojne miejsce, do którego można uciec od zgiełku miasta i tłumów. Tutaj nawet w sezonie drogi są puste, a pojęcie korków po prostu nie istnieje. Wyjazd na wyspę ma sens, jeśli lubisz podróże samochodem i masz ochotę przejechać Naksos wzdłuż i wszerz. Widoki, które mogłam podziwiać na długo pozostaną w mojej pamięci. Za najpiękniejszą uważam trasę w głębi wyspy prowadzącą z Chory do miasteczka Filoti, a stamtąd górami do Mountsuony. Ostatni odcinek to widoki zapierające dech w piersi – takie jak te, które możecie zobaczyć na powyższym zdjęciu.
Naksos to także doskonałe jedzenie: zarówno w „stolicy” wyspy o dokładnie takiej samej nazwie – Naksos (choć w polskim przewodniku znajdziecie pewnie nazwę Chora), al także i w mniejszych miasteczkach i zwłaszcza tych, położonych nad morzem zjesz pyszne owoce morze, smażone sery i tradycyjne greckie tzatziki, a także spróbujesz likieru, który powstaje z liści cytryn.
Cały tekst o tym co warto zwiedzić na Naxos znajdziecie tutaj,
Udanej podróży!
P.s. koniecznie przyślijcie zdjęcia ze swoich wakacyjnych wojaży. Najciekawsze opublikuję na stories na moim profilu na instagramie!
Piszę do Was z gorącego Baku. Z każdym dniem jest tutaj coraz cieplej i trochę się obawiam, o to, co będzie w lipcu, lub w sierpniu. Robienie zakupów w azerskich supermarketach idzie mi coraz lepiej, bo przetestowałam już tyle produktów, że nawet jeśli nie wiem czym są, wiem czy mi smakują czy nie. Jeśli macie jakiś patent na to, jak przetłumaczyć na szybko w sklepie kaligrafię cyryliczną na produktach spożywczych napiszcie!
Prawie cały dzisiejszy dzień spędziłam na pisaniu, edycji zdjęć i… wypełnianiu wniosku o wizę do Stanów Zjednoczonych! Tak jest, zamierzam się o nią starać w Baku i mam nadzieję, że wkrótce będę mogła polecieć w moją wymarzoną podróż do Nowego Jorku! Trzymajcie kciuki!
Agnieszka
POMYSŁ NA MAJÓWKĘ – KRETA
Wenecja w jeden dzień. Przewodnik turystyczny on-line.
Wyspa Krk – 3 restauracje, które musisz odwiedzić/ Krk, Chorwacja


Wydaj mi się że wkradł się błąd. Poprawna nazwa wyspy to Amorgos – wyspa z mojego ulubionego filmu 😉