Wenecja w 1 dzień – przewodnik po najpiękniejszych zabytkach Wenecji/Wenecja Euganejska, Włochy
Nie ma jednej najlepszej pory na udanie się do Wenecji. Jej piękno docenicie o każdej porze roku. Jesienią, gdy we Włoszech jest nadal ciepło, a popołudniowe światło sprzyja fotografowaniu i w zimie – wtedy, gdy nie ma tu zbyt wielu turystów, lub podczas karnawału, gdy miasta wypełnia się postaciami w maskach, przebranymi w stroje z poprzedniej epoki. Wiosną, gdy wszystko dookoła zaczyna kwitnąć i nie brakuje słońca, ale także latem, gdy w dzień nad wodą oraz w wąskich zacienionych uliczkach można odpocząć od upałów, a miasto daje się poznać w całkiem innej odsłonie – podczas pogodnych i ciepłych nocy.
Do Wenecji można dolecieć samolotem, dojechać pociągiem, samochodem lub autobusem. Samoloty lądują na lotnisku w Wenecji Marco Polo, oddalonym od miasta o około 20 km. Jeśli będziecie lądować właśnie tam nie pożałujcie paru euro na zabukowanie miejsca przy po prawej stronie samolotu. Widok Wenecji z lotu ptaka to coś wspaniałego i nie dowiecie się o tym z żadnego, tradycyjnego przewodnika.
CO WARTO ZOBACZYĆ?
-
Bazylika Santa Maria Gloriosa dei Frari
Imponujący choć bardzo prosty i surowy, największy gotycki kościół w Wenecji został założony przez braci franciszkanów w XIII w., a następnie rozbudowywany w XIV i XV w. W bocznych kaplicach znajdują się grobowce dożów, w tym rzeźbiony nagrobek Canovy w kształcie piramidy, wykonany z białego marmuru przez uczniów rzeźbiarza. Zatrzymajcie się przy ołtarzu głównym – wisi tam obraz Tycjana przedstawiający „Wniebowzięcie”, a po prawej stronie, w południowej nawie kościoła znajduje się grobowiec artysty. W bocznych kaplicach podziwiać można „Madonnę z dzieciątkiem” Giovanniego Belliniego, a także rzeźbę Donatella przedstawiającą Jana Chrzciciela.
-
Pałac Dodżów
Pałac Dożów wybudowany na przełomie XIV i XV w, wraz z Bazyliką św. Marka stanowią dwa najważniejsze budowle w Wenecji. Dożą nazywano najwyższego urzędnika Wenecji, wybieranego wyłącznie wśród arystokratycznych rodzin, który pełnił swoją funkcję dożywotnie.
Zbliżając się do Pałacu warto zwrócić uwagę na okazały renesansowy dziedziniec, piękne, monumentalne schody i stojące u ich szczytu rzeźby wykonane przez weneckiego architekta i rzeźbiarza Jakuba Sansovina.
Bogactwo wnętrza Pałacu przyprawia o zawrót głowy. Przytłacza mnogością arcydzieł godnych stania dwie godziny godziny w kolejce do wejścia, upaja jaskrawą kolorystyką skąpaną w złocie i przepychu. Ściany oraz sufit największej sali, nazwanej Salą Wielkiej Rady zdobią obrazy w masywnych, złotych ramach, wykonane na płótnie. Można tutaj podziwiać między innymi dzieła Veronese i Tintoretto.
-
Bazylika św. Marka
Europejski styl romański splata się tutaj w silnym uścisku z architekturą orientalną, oraz wyrafinowaną bizantyjską wrażliwością, którą napotkamy jeszcze nie raz spacerując po Weneckiej Lagunie.
-
Most Westchnień
Nie będzie to pewnie dla wielu z Was niespodzianką, jeśli powiem, że Most Westchnień mało ma wspólnego z romantyzmem i wzdychaniem zakochanych. Był on krótkim przejściem dla skazańców, łączącym salę w której wydawano ostateczne wyroki z więzieniem i salą tortur. Most był ostatnim miejscem, w którym więźniowie żegnali się ze światem. W więzieniu czekały na nich pełne szczurów i wilgoci, podziemne lochy, znajdujące się poniżej poziomu morza oraz ciasne, bardzo niskie klitki znajdujące się na najwyższych piętrach. Pod ołowianym dachem, zwłaszcza w lecie, skazańcy szybko umierali z braku tlenu i niemożliwie wysokich temperatur.
Ile wydasz w Wenecji? – przykładowe ceny
- Bilety na wieżę na pl. Św. Marka – 7 euro/osoba
- Rejs gondolą – 80 euro za rejs (można negocjować i wtedy cena może być nawet o 20 euro niższa) – w kwestii gondoli moje stanowisko jest jednoznaczne: trzeba tego w życiu spróbować chociaż raz. To nie tylko sweetaśne romantico, ale także fajna przygoda, którą można wspominać przez całe życie.
- Rejs wodnym tramwajem – 7 euro/osoba
Kiedyś z przyjaciółmi jeździłam do Wenecji z kanapkami i buteleczką prosecco w plecaku. Siadałam na głównym placu, lub przy brzegu, na przeciwko bazyliki św. Marka i cieszyłam się darmową restauracją z najlepszym widokiem pod słońcem. Uśmiecham się dziś w myślach na to wspomnienie, którego niestety nie będzie dane ani mi, ani Wam powtórzyć. W Wenecji wprowadzono niedawno surowy zakaz jedzenia w okolicach największych zabytków, a krnąbrnych głodomorów tutejsi carabinieri karzą słoną grzywną. Jeść można, ale tylko idąc. Dlatego zamiast rozpływającego się sera i podgrzanych na słońcu kanapek z jajkiem mam dla Was prawdziwą wisienkę na torcie – przewodnik po miejscach, w których załasuszysz po wenecku.
Wszystkich amatorów kuchni i niestandardowego zwiedzania miast w poszukiwaniu nowych smaków zapraszam do zapoznania się poniższym rozdziałem, w którym dowiecie się co to jest tradycyjny bar Bacaro, oraz gdzie w Wenecji zjeść najlepsze, naturalne lody.
WENECJA – SUBIEKTYWNY PRZEWODNIK ENOGASTRANOMICZNY
Nie lubię słyszeć, że Wenecja jest przereklamowana. Może twierdzą tak Ci, którzy nigdy nie zrobili giro dei Bacarì (rundka po barach nazywanych w wenecjańskim dialekcie baccro) lub nie wypili koktajlu Bellini przy którymś z cudownych mostków, zamiast ustawiać się do selfie i blokować drogę pozostałym.
Mimo, że do Wenecji jeżdżę dość często, nadal jest to dla mnie magiczne miejsce, które za każdym razem odkrywam na nowo i raczej nieprędko mi się ono znudzi. Uwielbiam gubić się w wąskich uliczkach w poszukiwaniu nowych restauracji, zajadać się tramezzini w lokalnych barach i pić spritza na zmianę z gingerino al prosecco (bezalkoholowy aperitif o czerwono-pomarańczowym kolorze). Oprócz niesamowitej architektury i wspaniałych widoków, właśnie to jest moja Wenecja, a smaków, które tu poznałam nie można znaleźć w żadnym innym mieście we Włoszech. Dlatego zapraszam was na moją wycieczkę po Wenecji, przygotujcie żołądki na długi i niezapomniany maraton pyszności ?
O tym, że Weneckie restauracje nie są zbyt łaskawe dla turystów, pisałam niedawno tutaj. Niestety trudno z tą plagą walczyć. Dobrych restauracji nie znajdziecie w przewodniku, bez sensu też jest szukanie ich na głównych szlakach turystycznych. Choć miejsca te znajdują się zaledwie parę kroków od tłumów zgodnie podążających w kierunku placu św. Marka, przeważnie są dość dobrze ukryte i niełatwo do nich dotrzeć samemu. Tak jest w przypadku wspomnianych na początku barów Bacari. Bacaro to miejsce, w którym można wypić kieliszek wina i zjeść małą przekąskę lub zamówić proste dania przygotowane z lokalnych produktów najwyższej jakości. Przysmakiem są maleńkie kanapeczki (tzw. cichetti) przygotowane na wiele sposobów: z pastą rybną, z łososiem, suszonymi pomidorami lub polentą. Wśród mieszkańców Wenecji bardzo popularne jest giro bacari (rajd po barach bacari) – grupa przyjaciół wędruje od jednego do drugiego miejsca, w każdym konsumując przekąski i wypijając spritza, a każdą kolejkę płaci inna osoba. Dla zainteresowanych dodam, że istnieje nawet mapa barów bacari, a także tour podczas którego przewodnik oprowadza chętnych po wszystkich barach ukrytych na terenie Wenecji.
Miejscem szczególnie wartym polecenia jest Osteria al Pesador, położona w pobliżu mostu Rialto. Tam również dostępne są kanapeczki, a także najświeższe owoce morza i makarony, po zjedzeniu których idzie się prosto do nieba. Polecam także zajrzeć do Osterii del Cason, gdzie serwują proste, jakościowe dania w bardzo uczciwych cenach.
Region Wenecji Euganejskiej słynie także z mięciutkich kanapek zwanych tramezzini. Mogą być okrągłe, lub trójkątne, najważniejsza jednak jest ich zawartość. Najpopularniejsze to pasta z tuńczyka z oliwkami, cebulkami lub jajkiem, pasta z owoców morza lub prosciutto cotto, kombinacji smakowych jest mnóstwo, a największe bary z tramezzini mają nawet 20 różnych rodzajów do wyboru.
Choć zapewne na pierwszy rzut oka nie wydaje się, aby było to coś nadzwyczajnego, to zapewniam, że po spróbowaniu szybko zmienicie zdanie. Do kanapek najlepiej smakuje tradycyjny spritz ( aperol, prosecco, woda mineralna) lub białe wino.
Do kawki proponuję spróbować tradycyjnych Wenecjańskich ciasteczek. Szczególnie upodobałam sobie Pistacchio z migdałami oraz Pan dei Do Mori z kawałkami czekolady. Są one lekko twardawe, niezbyt słodkie i doskonale smakują również następnego dnia.
Jeśli Włochy to oczywiście i lody! Te w Wenecji zjedzcie koniecznie w lodziarni Alaska. Właściciel robi naturalne lody z najlepszych jakościowych składników i nie raz was zadziwi. Te na zdjęciu to pistacjowe, które bez użycia powszechnie stosowanych barwników nigdy nie będą zielone. Smakują wyśmienicie!
Pozdrawiam Was najmocniej,
Agnieszka
Dziękuję za ten ekspresowy przewodnik. Przyda się na pewno.