Gdzie zjeść w Berlinie?
Masz tylko jeden dzień w stolicy Niemiec i nie wiesz co i gdzie zjeść w Berlinie? Do lektury!
Berlińczycy już od dawna żyją w erze post kartoflanej. Street foodem rządzi carry wurst, arabski falafel, kebab i precle. W klimatycznych wnętrzach najbardziej pożądana jest kuchnia fusion, a tradycyjne włoskie obrusy w kratkę odchodzą do strefy passe. W Berlinie każdy bez problemu znajdzie smaczną kuchnię na własną kieszeń – od ulicznych budek, jak Curry36, która oferuje zestawy w cenie paru euro do restauracji z gwiazdkami Michelina, których w stolicy Niemiec jest aż dwanaście.
Jeden dzień w Berlinie trzeba zaplanować z iście niemiecką precyzją, bo w liczącym prawie 3,5 mln osób, drugim pod względem wielkości w Europie mieście wszystkiego na raz zobaczyć się nie da. Sprawę na pewno ułatwia dobrze zorganizowana komunikacja miejska i metro. Kupujemy więc bilet jednodniowy (7 euro) i w drogę! Uprzedzam – będzie to bardzo subiektywny przewodnik kulinarny!
Gdzie zjeść śniadanie w Berlinie?
Podróż po Berlinie rozpoczynamy oczywiście od śniadania! Proponuję je spędzić w przesmacznej niemieckiej sieciówce M&M Back we wschodniej części Berlina na Alexanderplatzu – bez problemu dojedziecie tutaj z każdej części miasta, jest to też dobre miejsce na rozpoczęcie turystycznych wojaży. Kawiarnio-piekarnia oferuje typowe niemieckie śniadania z kiełbaskami i z jajecznicą, a także słodkie rogaliki, precle, muffiny i co tylko można sobie wymarzyć. Mnie urzekły kanapki z jajkiem sadzonym i kolorowe bajgle. M&M Back zachęca ceną i bogatą ofertą.
Lunch w Berlinie
Lunch w Berlinie to nie lada wyzwanie ze względu na ilość miejsc, które warto odwiedzić. Mam dla Was wskazówkę – miejscuffkę nie do odrzucenia. Belle Alliance z całą pewnością zasługuje na wyróżnienie – genialna, międzynarodowa kuchnia, francuski luz blues i świetne minimalistyczne wnętrze. Nie jest mi wcale obojętne, że na kieliszki serwują bardzo dobre wina. Koniecznie spróbujcie Waissburgundera – subtelnie musujące, orzeźwiające, o świeżym owocowym aromacie – SZTOS!
Gdzie zjeść tanio w Berlinie?
CURRY36
Według wszelkich kulinarnych guide expertów tudzież moich kolegów blogowiczów CURRY 36 to absolutny hit i No 1° street food in B E R L I N. Tę miejscòwkę zna chyba każdy
ULICZNY KEBAB i FALAFEL
W Berlinie trzeba mieć się na uwadze i mieć oczy i uszy szeroko otwarte, bo co chwilę na ulicach pojawiają się nowe, pyszne food trucki. Mam dla Was wskazówkę – jeśli widzicie długą kolejkę, nie zwracajcie uwagi na walory estetyczne, zazwyczaj jest to jasny znak, że dadzą dobrze zjeść. I koniecznie spróbujcie Falafela – to coś w rodzaju wegetariańskiego kebabu z smażonymi kotlecikami z ciecierzycy – pyszności!!!
Gdzie zjeść kolację w Berlinie?
Cieszyłam się bardzo na wyjazd do Berlina, bo przepadam wręcz… za wszelkimi dobrociami imperium osmańskiego. Tak, tak nawet w Stambule nie zjecie tak dobrze jak w stolicy Niemiec (lol), więc jeśli macie ochotę na turecką herbatkę, faszerowany bakłażan, pierożki lub raki (nie tylko kebabem Turcja stoi) to nie może was zabraknąć w Hasir – the best turkish restaurant ever!! Proponuję zarezerwować stolik, bo wściekłe tłumy walą tam już od 18.00 i czeka Was ściskanie się w wąskim korytarzyku przy wejściu do knajpki (doświadczyłam na własnej skórze – nie polecam).
Hasir Restaurant, Adalbertstrasse 10
Mam nadzieję, że najedzeni i szczęśliwi po całym dniu w Berlinie nie wrócicie na noc do hotelu. Miasto pokaże Wam swoje prawdziwe oblicze tuż po zmroku, gdy wszystkie knajpki, bary i kluby wypełnią się po brzegi rządnymi rozrywki ludźmi. W każdym wieku, każdej narodowości, każdego wyznania. To, co najlepiej smakuje w Berlinie po północy do wolność, której nigdzie nie zaznacie w takiej dawce, jak tutaj.
Podzielcie się swoimi ulubionymi miejscami w Berlinie – jestem bardzo ciekawa i z chęcią przy najbliższej okazji przetestuję!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę samych pyszności!!!
Co warto zobaczyć w Wenecji? Przewodnik turystyczny on-line.
Kuchnia niemiecka ma to do siebie, że jest bardzo podobna do naszej polskiej. Sporo tłustego mięsa, dlatego próżno szukać tutaj jakiś wegetariańskich przysmaków. Wiadomo, że w tematycznej knajpie coś się znajdzie, ale mimo wszystko królują tutaj kiełbasy oraz mięsa.
Widze, że już tu komentowałam, to teraz update – jadę do Berlina i popróbuje tych bejgli, pretzlii currywurst itd. Dzieki za podpowiedzi, gdzi zjeść. Jestem głodna od samego patrzenia
Fajnie ze napisałaś o food truckach, bo zwykle je pomijam – odstrasza mnie ilość ludzi, tłuszczu i śmieci (tacki itp), które generują. Ale w sumie-można się na to przygotować i nie przegapić lokalnych mód 🙂
I taki mam plan na następny berliński wyjazd! 🙂
do tej pory Berlin pod względem kulinarnym kojarzył mi się tylko z currywurst i doner kebabem – ale nie wiedziałem, że tam są takie fajne tureckie knajpki 😀
Jest ich całkiem sporo 🙂 trzeba poszukać, w niektórych jedzenie jest wyśmienite!
Ale mi nadrobiłaś smaka tymi curry falafelami i innymi. Choć w Berlinie to bym chętnie i kartofla zjadła. Marzy mi się weekend w tym mieście
Kartofli też jest pod dostatkiem 🙂 Pozdrawiam serdecznie i jeśli zrealizujesz swoje marzenie, koniecznie napisz gdzie jadłaś 🙂
Patrząc na te smakołyki ze zdjęć i jeszcze o nich czytając, głodnieje się z miejsca! 😉 Ale najsmutniejsze jest to, że jak zimą dotarłam do Berlina i próbowałam w niedzielę koło południa znaleźć coś do jedzenia, to po godzinie chodzenia w kółko i patrzenia na zamknięte drzwi knajpek, zmarznięta na kość siadłam w… McDonaldzie… bo to było jedyne otwarte i ciepłe miejsce w okolicy 🙁 o ironio!
Niestety w Niemczech w niedzielę prawie wszystkie sklepy i część restauracji jest zamknięta. Też mnie to lekko irytuje, ale cóż zrobić, niech odpoczywają 🙂
Widzę, że jako wege też bym miała w czym wybierać i nie tylko w pieczonych ziemniakach 😉 Kojarzę też, że w Berlinie jest jakiś słynny kebab, do którego czeka się czasem w kolejce kółka godzin, ale podobno jest tego warty 😉
Taaaak! W Berlinie jest duży wybór restauracji, które serwują kuchnię wegetariańską, wegańską, bezglutenową. I jeszcze więcej sklepów z ekologiczną i zdrową żywnością. Uwielbiam ich za to!
I Ty to wszystko zjadłaś w ciągu jednego dnia? Na takie zwiedzanie trzeba wstać bardzo rano i nic nie jeść poprzedniego dnia. (-;
Ja bym to rozłożył chyba na trzy i poszukałbym jednak lokum, gdzie serwują kartofle na sto lub dwieście różnych sposobów.. (-:,