Grecja zachwyciła mnie od pierwszego wejrzenia. Choć moją prawdziwą miłością są Włochy muszę przyznać, że tak bajkowych plaż jak w Grecji nie ma nigdzie w Europie. Dziś proponuję odwiedzić Kretę, mój faworyt na udany, krótki wypoczynek. Jest tam blisko, słonecznie, smacznie i pięknie. Idealne miejsce na weekend we dwoje, wakacje z dziećmi lub zbliżającą się majówkę.
Choć na Krecie spędziłam zaledwie 4 dni, były to fantastyczne wakacje, o których będę jeszcze długo pamiętać w mroźne, zimowe wieczory. Zabujałam się w tej wyspie na całego. Wylądowaliśmy w Chani (podróż liniami Ryanair), malowniczym miasteczku położonym nad morzem i to właśnie tutaj urządziliśmy bazę wypadową, wynajęliśmy samochód i codziennie wyruszaliśmy w inne miejsce.
Laguna Balos to istny raj na ziemi, a na widok wszystkich niebieskich odcieni, którymi mieni się morze serce zaczyna szybciej bić, a uśmiech nie schodzi z twarzy. To miejsce jest tak piękne, że chciałabym Was wszystkich wziąć za rączki i poprowadzić wężykiem do krainy szczęśliwości. Żeby dotrzeć do plaży trzeba jednak przebyć długą drogę – najpierw jest to około pół godziny jazdy samochodem stromym, kamienistym zboczem, a następnie około 30 minut na piechotę wśród pagórkowatych zarośli. Leniwym turystom miejscowi użyczają grzbiety osiołków, ale oszczędźmy te biedne stworzenia, bo trud naszej podróży bardzo szybko zostanie wynagrodzony widokiem zapierającym dech w piersiach.
Kolejnym miejscem, które mnie zachwyciło jest plaża Elafonisi, z białym piaseczkiem i przezroczystą wręcz wodą, w której najchętniej siedziałabym do teraz. W przeciwieństwie do Laguny Balos, Elafonisi jest idealnym miejscem na pobyt z dziećmi, które mogą wesoło i bezpiecznie pluskać się w płytkiej wodzie. Trzeba przejść przynajmniej paręnaście metrów, aby dotrzeć do miejsca, w którym nie mamy już dna pod stopami.
Chania, w której się zatrzymaliśmy pełna jest uroczych nadmorskich knajpek oraz restauracji ukrytych w wąskich greckich uliczkach. Promenada, z której rozpościera się pięknie oświetlona nocą panorama wybrzeża, w lipcu i w sierpniu zamienia się w gwarne i roztańczone centrum rozrywki. Natomiast w maju, czerwcu, a także we wrześniu jest tam dość spokojnie, otwartych jest tylko parę barów, w których późną porą można przyjść na drinka lub posiedzieć przy barze.
XVI wieczny wenecki port w Chani to miejsce nader urokliwe. Kolorowe kamieniczki, tawerny pełne ludzi oraz światła, które odbijają się w wodzie tworzą magiczny klimat. W dzień warto zrobić spacer wzdłuż nadbrzeża i zobaczyć z bliska latarnię morską, a następnie odwiedzić dzielnice różnych narodowości: żydowską, turecką i wenecką.
W Krecie łatwo się zakochać. Mimo, że co roku wyspę odwiedzają miliony turystów nadal zachowuje swoje dziewicze piękno i dzikość. Nie zdziwcie się zamawiając sałatkę grecką. Zamiast pokrojonego sera feta w kostkę, dostaniecie duży kawał sera na wierzchu sałatki, który wcale nie musi być słony. Jeśli lubicie owoce morza, to w Grecji na pewno nie będziecie się nudzić. Ja codziennie zajadałam się kalmarami. Dobre nowiny dla winiarzy – w końcu ciekawa odmiana i możliwość degustacji czegoś innego niż tanie greckie trunki dostępne powszechnie w naszym kraju, które niepotrzebnie psują reputację pysznym i okrągłym smakom z renomowanych greckich winnic.
Okulary słoneczne, dobra lektura i w drogę. Świat należy do Ciebie. A Kreta czeka.
Piękna sprawa!
Ja na Kretę lecę już na koniec lipca i będę tam całe 3 miesiace – dostałam się na praktyki do hotelu 😀 Już nie mogę się doczekać, cudowna sprawa <3
A na majówkę już obrałam za cel Paryż + Lazurowe Wybrzeże – jadę z znajomym autostopem 😀
Super! Gratuluję? to na pewno będzie przygoda życia! A nawet dwie, bo zaròwno Paryż jak i Grecja! Uważaj na siebie podczas podròży autostopem. Trzymam kciuki?pozdrowienia i duuuużo słońca