PODRÓŻE

BIEDA JEST W NAS

Comments (9)
  1. Martyna pisze:

    ” I co dziwne przywołują na myśl znajome twarze z Europy, zapatrzone w ekrany telefonów, beznamiętnie śledzące, lajkujące, postujące, wyprane z emocji. Większość ludzi, których spotkałam była jednak uśmiechnięta. Nie wiem czy są oni szczęśliwi, nie wykluczam tej możliwości, żyją w świecie którego nie znamy, wierni wartościom ktore mogą być nam obce, nie umiemy tego analizować. Jedno wiem. Widziałam więcej uśmiechów, radości, więcej szczerych spojrzeń, spokoju na twarzy i zadowolenia wśród mieszkańców slumsów niż wśród młodzieży na korytarzach uniwersytetów i spacerujących po galeriach handlowych. Przypatrzcie się im uważnie.” Chciałam poprosić Cię o możliwość zacytowania tej wypowiedzi. Piszesz o bardzo ważnych kwestiach, trafiasz „w punkt”.

  2. Adrian pisze:

    „To nieprawda, ze nas to nie dotyczy.”
    A dlaczego miałoby to nas dotyczyć? skoro sami ich rodacy mają ich gdzieś, to co Polacy mieliby zrobić?
    Skoro tak autorkę ujęła indyjska bieda to może warto byłoby zastanowić się nad jakimś wolontariatem w szpitalu w Kalkucie?
    albo jako wolontariuszka w slumsach? Ale myślę że jednak lepiej byłoby popływać sobie w kenijskim basenie….

    „Indie uświadamiają nam w jakim przybytku i rozpuście toniemy. My Polacy, obywatele Europy w ich oczach niezależnie od średniej krajowej należymy do elity tego świata, mieszkamy w krainie marzeń milionów ludzi na tym globie, pławimy się w nieosiągalnym dla nich stanie dobrobytu. Żyjemy w baśniowej krainie, w oazie spokoju i bezpieczeństwa. Jesteśmy wolni. To z czego nie zdajemy sobie sprawy na co dzień tutaj staje się oczywistością”.

    Tutaj to już autorka odjechała maksymalnie, w luksusach to może pławią się kraje ciut na zachód od nas, niestety nie Polska.

  3. Bardzo wiele osób zapomina o biedzie panującej w sporej części Indii. Widzimy tylko piękne stroje i uśmiechy w filmach z Bollywood.

  4. Ewa pisze:

    Przeraziła mnie bieda w Indiach, widziałam biedę w Kenii i innych krajach. Jej przyczyn jest wiele, a o mądre sposoby rozwiązania trudno. Warto pamiętać, że świat bywa okrutny…

  5. Iza pisze:

    Czasami mniej znaczy więcej. Gdy pędzimy do przodu zapominamy o tym i gonimy za czymś bardzo ulotnym. Ale czy jesteśmy szczęśliwi?

  6. Ewelina pisze:

    Jeden z trudniejszych tematow do rozmowy to właśnie bieda. Często boimy się o niej mówić, myśleć i na nią patrzeć właśnie w ten sposób, w który Ty zrobiłaś. Szczerze. Mimo, że to równie daleko, choć już w cywilizacji – podobny problem istnieje np. w Los Angeles. Widok śpiącego na krawężniku nie był niczym rzadkim. Przemyślenia i emocje nieco wyblakły, jednak pozostały.

    Pozdrowienia!

  7. Twórcza Mama pisze:

    Piękny tekst, tak dogłębnie przyniósł moje wspomnienia z podróży po Indiach. Cała masa emocji która bombarduje człowieka i zmusza do przemysleń to jedno z najcenniejszych doświadczeń. Żyjąc obecnie w najbogatszym kraju świata, często przyglądam się żyjącym tu Hindusom którzy zwykle stanowią najniższa klasę społeczną, a jednocześnie wyróżniają się najszczerszym uśmiechem. http://tworczamama.blogspot.qa/?m=1

  8. KZ pisze:

    Bardzo mądry artykuł. Porusza i skłania do refleksji.

    1. agnieszkatrolese pisze:

      Dziękuję serdecznie, choć troszeczkę późno, pozdrawiam 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *