Leżę sobie na zielonej trawce, słońce praży, a ja przy dźwiękach wiolonczeli i dynamicznej aczkolwiek chilloutowej nucie rozkoszuję się bąbelkami Franciacorty. Dookoła mnie setki ludzi, którzy podobnie jak ja cieszą się każdą openairową chwilą. Najpopularniejsze i bez wątpienia najmodniejsze wina Włoch (opinia na podstawie długości kolejki do wejścia na tegorocznych targach wina), wyśmienite fantazje przygotowane przez najlepszych kucharzy w regionie, zmysłowe dźwięki wiolonczeli, a do tego rzeka Franciacorty. Bożenko spraw, aby ten dzień trwał i trwał i nigdy się nie kończył.
Franciacorta d’Estate to obowiązkowa impreza każdego szanującego się winiarza. Wprawdzie nie jest to impreza podczas której można z uwagą degustować i modlić się nad kieliszkiem, nie jest to też czas na ocenianie i wydawanie werdyktów. Za to jest to prawdziwa festa, można więc smakować, świętować, cieszyć i upajać się każdą chwilą.
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, krótkie wprowadzenie. Franciacorta to włoska apelacja (winiarski region), która słynie z produkcji win musujących najwyższej jakości, wytwarzanych metodą tradycyjną, która polega między innymi na długiej, minimum 18 miesięcznej refermentacji w butelkach.
Bąbelkowa fala już dawno opanowała niemal całe Włochy, które są największym producentem i eksporterem win musujących w Europie. Z roku na rok zwiększa się konsumpcja prestiżowych win musujących, w 2015 roku sprzedano około 15 milionów butelek. Włosi mają nawet bardzo sympatyczne powiedzenie, określające kogoś bystrego, żywiołowego, o ciekawej, niebanalnej osobowości. Mówią wtedy o nim, że jest frizzantino, czyli musujący.
Co roku producenci win spotykają się podczas letniego pikniku – wspaniałej eleganckiej imprezy na świeżym powietrzu, Franciacorta Estate, na której można nie tylko degustować do woli wina, ale i spróbować najlepszych dań przygotowanych przez gastronomiczne sławy z renomowanych restauracji Lombardii. W tym roku, 25 i 26 czerwca w evencie uczestniczyło 60 winnic, tysiące enoturystów i miłośników wina. Była to wyjątkowa okazja by osobiście poznać producentów i spróbować wielu rodzajów ulubionego wina. Wykwintne dania podawano w formie street food na plastikowych talerzykach, przygotowywane na miejscu, na oczach wyczekujących niecierpliwie tłumów. Piękna idea, która uczy, że nawet szybkie, barowe jedzenie może być jakościowe, smaczne i eleganckie. Wszystkie zaproponowane potrawy przygotowane zostały na bazie regionalnych produktów, idealnie komponując się z Franciacortą, a bąbelkowemu szaleństwu towarzyszyła muzyka i niepowtarzalna atmosfera. Impreza miała miejsce w Corte di Nogoline, malutkiej miejscowości, oddalonej około 30 km od Bresci.
Dwa dni poświęcone winiarskich eventom, spotkaniom przy stole i oczywiście przy winie. Dla mnie jedną z najprzyjemniejszych rzeczy było odkrywanie terytorium Franciacorty, pełnego bajkowych krajobrazów, jezior, urokliwych miasteczek i parków. Można było zwiedzić winnice, poznać ich właścicieli, a także spróbować wyśmienitych lokalnych produktów. Wiele restauracji zaangażowanych w wydarzenie zorganizowało specjalne degustacje dla winomanów, proponując atrakcyjne ceny i ciekawe menu. Najciekawsze inicjatywy to rowerowy tour po winnicach lub nordic walking wśród winorośli.
Moi kulinarni faworyci to bez wątpienia Simone Gaibina z restauracji Trattoria da Gina, oraz Vittorio Fusari z restauracji Al ponte Ferri. Pierwszy z nich przygotował raviolo fatto in casa al Franciacorta, domowy pieróg z winem Franciacorta z delikatnym rybnym farszem, z dodatkiem cukini, cykorii i papryki. Tak delikatnych, rozpływających się w ustach i soczystych (!) ravioli moje podniebienie jeszcze nie spotkało. Specjalność drugiego to Pesci e panelle, pesci del lago d’Iseo e frittelle di farina di ceci, ryba wyłowiona z jeziora Iseo, oraz smażony pączek z mąki z ciecierzycy. Niebo w gębie!!!
Koniecznie zarezerwujecie sobie czas na następne spotkanie z Fraanciacortą, 17 i 18 września. Tym razem degustacje będą odbywać się w winnicach, a nie ma nic bardziej fascynującego niż poznawanie i degustacja wina tam gdzie powstaje.